marek.w marek.w
1015
BLOG

PAŃSTWO BUFOROWE

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 27

O wieków na całym świecie powtarza się podobna sytuacja, gdy dane państwo znajduje sie miedzy dwoma znacznie silniejszymi mocarstwami lub sojuszami państw.  Strategia pozwala na 2 wyjścia- albo przyłączenie sie do któregoś z wiekszych sąsiadów , albo rozgrywanie obu w celu zachowania niezależności. Przykładów na drugie rozwiązanie nie brakowało, np. w okresie Zimnej Wojny, gdy sprytni politycy potrafili wykorzystywać wzajemną rywalizację obu Bloków, np. Tito czy szereg władców w Afryce lub Azji.

Najlepsze przykłady współczesne tej taktyki mamy za wschodnia granicą, mistrzem jest Łukaszenko, a Janukowiczowi spodobało sie to na tyle, że chętnie kopiuje mistrza. Dla nas ważniejsze jest pytanie, na ile sukcesy Łukaszenki pociągaja Putina. Co by o sobie nie sadzili Rosjanie( wraz ze sporą częścia polskiej Prawicy), dawna potęga ZSSR to juz przeszłość i obecnie Rosja stanęła w roli PAŃSTWA  BUFOROWEGO, miedzy Zachodem a Chinami i ma przed sobą 3 drogi :

-przejście na stronę ZACHODU, tym razem ostateczne, z przyjeciem naszych standartów i procedur demokratycznych, społecznych i mentalnych - pisałem o tym np. w "Dylemacie Rosji" - sporo faktów wskazuje na to, że Kreml jednak zdecydował sie na jakis wariant tego rozwiązania. Jednak, co mi wskazywali komentatorzy, NIC ostatecznie NIE JEST zadecydowane i być może zbyt pospiesznie "dzielę skóre na niedźwiedziu"

-poparcie Chin i wyzyskanie ich mocy do rywalizacji z Zachodem- wskazuje na to budowa gazo- i ropociągów z Syberii do Chin, wspólne akcje w Radzie Bezpieczeństwa, napewno też chińskie rozwiązanie, czyli rozwój gospodarczy przy utrzymaniu władzy w rekach "własciwych" ludzi jest dla Kremla wielką pokusą. Wielkim minusem tej drogi jest strach przed utratą Syberii w pewnym momencie, gdy zależność od Chin będzie coraz wieksza, a to by ostatecznie dobiło Rosję, jako gracza światowego kalibru. W tym, ze Chiny nie będą miały cienia wachania, by ograbic sojusznika w dogodnym momencie, ani Moskwa, ani nikt inny nie ma złudzeń...

-jak już wspomniałem, nasladowanie Łukaszenki musi być być b. pociągającą ewentualnościa, przy sprytnej polityce daje ona wiele korzyści, a nie zamyka drogi do  decyzji bardziej radykalnych i można założyć, że obecnie Rosjanie graja własnie w nią, dlatego chciałbym bliżej ja rozpatrzyć.

Wielką zaletą neutralnego wariantu jest mozliwość odłożenia na przyszłość trudnych i radykalnych decyzji, w przypadku Rosji jest ona jednak pozorna; świat nie czeka, gwałtownie się zmienia, pedzi do przodu i ani myśli poczekać na spóźnialskich, Rosjanie przerabiaja to od lat, próbując nadgonić czas stracony na budowie Komunizmu. Konieczność Modernizacji kraju i społeczeństwa po prostu nie da sie dłużej odkładać, chyba że sie na wszystko machnęło reką i skończyło z ambicjami "Trzeciego Rzymu". Istnieje też inne, równie poważne zagrożenie; jak dotąd Chiny, zajete ekspansja gospodarczą i dyplomatyczna na wszystkich innych frontach nie miały czasu i chęci, aby powazniej zagrozic Syberii, pewnie nie chca też straszyć Rosjan przedwcześnie, mając nadzieje na przyłaczenie ich do swojego Bloku. Opcja stopniowego wciągania Rosji do ciasnego sojuszu i wspólnej eksploatacji bogactw Syberii, połaczona ze stopniowym przejmowaniem oraz zasiedlaniem najbogatszego skarbca na ziemi jest zdecydowanie najlepszą, nie naraża Chiny na ewentualna wojnę, w najgorszej wersji atomową, a daje dodatkowo zyski z wykorzystania Rosji do odciągania uwagi Europy, napuszczając ja na Zachód, do czego Rosjan specjalnie nie trzeba namawiać, jak wiemy.

Posumowanie - Jest prawie pewne, że Putin i s-ka zrozumieli, że nadzieja na samodzielną polityke własnie sie kończy i Rosja nie będzie w stanie sama poradzic sobie z dowolnym wrogiem, trzeba więc podjąc jakąs decyzje konkretną, jakby to nie pasowało i nie było niebezpieczne. Elity sa na tyle pragmatyczne i trzeźwe, aby widzieć niebezpieczeństwa wynikające z każdej z  opcji. Jesli mozna wnioskować z zewnatrz, Miedwiediew razem ze swoja frakcją naciska na "westernizacje", Putin najchetniej naśladował by  Białoruś, nie znam kogos, kto chciałby iść w objecia Smoka, ale na pewno i tacy sa w gronie decydentów.

Ostatnie zamieszanie z Poska i Raportem Anodiny według mnie świadczy o nadal toczących sie sporach nad przyjeciem ostatecznej decyzji.

 

marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (27)

Inne tematy w dziale Polityka