To, że aby zostać szanującym się członkiem PIS-u trzeba mieć poczucie humoru na poziomie np. kowadła, jest rzecza ogólnie znaną, jednak pewnie mniej blogerów wie, że jest również drugie wymaganie - całkowita atrofia poczucia śmieszności. Co więcej, jakakolwiek oznaka tego zbrodniczego dla Prawdziwego Patrioty stanu eliminuje go z grona wielbicieli Prezesa znacznie szybciej niż nawet zbyt wysoki IQ! Na dowód tego chcę przytoczyć 2 ostatnie akcje prominentów PIS-u:
-afera A2 - jak tylko wyskoczyla afera z rezygnacją Chińczyków z budowy A2, dwóch posłów PIS pognało do prokuratury z doniesieniem o przestępstwie Min. Grabarczyka, polegającym na zbyt ścisłym trzymaniu sie przepisów ustawy o zamówieniach publicznych! Wybranie oferenta z najniższą ceną, do czego był zobligowany, jest właśnie tą zbrodnią:-)
-afera "z Brodą" - na podstawie zeznań gangstera sprzed 5 lat, na które nie ma ŻADNYCH dowodów i potwierdzeń, szefostwo PIS-u rozkreca wielka aferę o założeniu PO przez mafię jako swojej ekspozytury, żada powołania Komisji Śledczej, a co bardziej napaleni członkowie wystepują z gromkimi biadoleniami o ostatecznym upadku Zaprzańców! Do przywódców równają "swoi" dziennikarze, a posty na ten temat ( śmiertelnie poważne!) trafiają na I miejsce SG Salonu( choć tutaj nie wykluczyłbym perfidnego sabotażu jakiegoś zbyt sprytnego admina:-))
Obie te sprawy łączy własnie całkowita impregnacja ich autorów na ślad poczucia własnie śmieszności, to, że sie totalnie kompromitują wobec każdego trochę choćby myslącego czytelnika, zupełnie ich nie rusza, a znane, mądre powiedzenie - nadgorliwość gorsza od faszyzmu- im własnie albo nie jest znane, albo nie rozumieja o co chodzi. Jasne, że ludzie chcą sie wykazać, takich nie brakuje nigdzie, o czym świadczą ostatnie przegięcia z mandatami za plakaty, "pobudką" blogera itp. Rzecz w tym, że w tamtych przypadkach nadgorliwcy dostali solidny "opeer" za głupotę, natomiast tutaj kierownicy PIS-u jeszcze ponaglaja swoich "ochotników" nie widząc strat pijarowskich, a potem dziwia sie, dlaczego im poparcie leci o np. 5%. Co najwyżej sie pocieszają, że to "chwilowe", jak ludzie zapomną o tej głupocie, to wrócą:-)
Jasne, że ja nie martwie sie zbytnio amputacjami co pożyteczniejszych organów u "polityków", nawet zawołałbym -Bis!! Powiem wiecej, na tyle nisko oceniam ich instynkt polityczny, że nie boje sie , że swoim tekstem ich ostrzegę, swoje słowa kieruje raczej do braci blogerskiej ; więcej poczucia humoru, autoironii, luźnego traktowania siebie i swojej misji! To,że być może jest ona wazna, nie oznacza, że MY musimy być ponurzy i bez śladu uśmiechu!
Inne tematy w dziale Polityka