W zalewie emocji i drobnych sensacyjek nikt nie zauważył( prawie nikt), że właśnie zakończyla sie Kampania Wyborcza , jesli rozumiemy przez nia rywalizację partii o prawo powołania własnego rzadu po wyborach. Napisałem w nawiasie -prawie- ponieważ jestem przekonany, że zdążył się zorientować J.Kaczyński, który co, jak co, ale analitykiem politycznym jest! Wnoszę to po jego ostatnich wystąpieniach, w których odmienia Tuska we wszystkich możliwych przypadkach i osobach!
A właśnie mistrzowski ruch Tuska na politycznej szachownicy praktycznie wyjaśnił całą sytuację. Tusk wciągnął Arłukowicza oraz paru innych polityków lewicy do PO, natomiast na Konwencji cała hala gromkim aplauzem dla Arłukowicza poparła całkowicie tą politykę. Tym sposobem Tusk zaszachował perfekcyjnie Napieralskiego, ostatecznie wybijając mu z głowy głupie pomysły o koalicji z PIS-em. Polegało to na tym, że Napieralski dostał mocny dowód na to, iż w razie próby koalicji z PIS-em, spokojnie zbuntuja mu się posłowie i działacze, którzy zupełnie nie akceptuja tego pomysłu... Mówie spokojnie, bo będa mieli teraz gwarancję, że dostana od Tuska i PO parasol ochronny. Czy ci buntownicy utworza samodzielne koło poselskie, czy wejdą do PO, nie jest tak wazne, jak fakt, że w efekcie buntu Napieralskiemu zabraknie szabel do utworzenia koalicji z PIS, a końcowym akordem całej afery będzie jego gromki upadek. Ponieważ Napieralski w te polityczne klocki całkiem sprawnie gra, za nic nie zaryzykuje, kładąc głowę pod polityczny topór....
Szachując Napieralskiego, tym samym Tusk dał mata Prezesowi, bo nawet jego najbardziej nieprzytomni zwolennicy nie wierza już, aby zdobył absolutna wiekszość głosów wyborców, a na pewno nie wierzy, ściślej WIE NA PEWNO on sam. Nie dziwie się więc tej zimnej furii, która ostatnio aż z niego bije, ja pewnie czułbym sie na jego miejscu identycznie!
A cała afera z JK-R jest tylko wisienką na tym politycznym torcie:-)
Inne tematy w dziale Polityka