Wiadomo, że najkrótszą rzeczą na świecie jest ludzka pamięć, dlatego chce przypomnieć kilka swoich analiz i przedstawionych w nich wniosków, które dokładnie sie potwierdziły. Korzystam tu z chwilowej ciszy przed burzą( oczywiście polityczną - czyli mianowanie nowego rządu i dalsze rozliczenia za porażki wyborcze). Może takie chwalenie się jest nieskromne, ale kto w końcu człowieka pochwali, jak nie on sam!:-)
-Wyborcza Strategia z 27.03- przedstawiłem w niej tezę, że po wyborach najbardziej prawdopodobna będzie nadal koalicja PO z PSL, co najwyżej z pewnym poparciem SLD. O trafności przewidywań nie muszę więcej mówić, jaki jest koń, każdy sam widzi...
-Zamach w Mińsku z 11.04- już wtedy przepowiedziałem ciężki krach socjalistycznej gospodarki Łukaszenki, dla mnie było jasne, że z chwilą zdjęcia parasola ochronnego z petrorubli Putina Białoruś zacznie tonąć, co widzimy obecnie aż za wyraźnie, a wszystko wskazuje, że to dopiero przygrywka do dalszej ostrej jazdy w dół.
-Problem Kowala z 07.06 - Juz w czerwcu było dla mnie jasne, że Kowal, niewątpliwie b. porządny i pracowity polityk nie ma szans na uratowanie PJN po odejściu JK-R. Po prostu mimo swoich zalet nie miał niestety jednej podstawowej cechy, niezbędnej dla przwódcy partii- nie był prawdziwym WODZEM, inaczej Samcem Alfa, a jego charyzma prakrycznie nie istniała. Efekt mógł być tylko jeden, właśnie taki, jaki teraz widzimy...
-Szach i Mat z 14.06 - jedna z moich lepszych notek, pokazałem w niej mistrzowską taktykę Tuska, który przy pomocy Arłukowicza, a potem Kalisza całkowicie zablokował możliwy sojusz Napieralskiego z Prezesem. Był to początek końca Napieralskiego, natomiast Kaczyński stracił już na początku kampanii jakąkolwiek szansę na utworzenie rządu. Sam zreszta to zrozumiał od razu, stąd jego ówczesny gwałtowny atak na Tuska. Reszta kampanii była już tylko grą o pietruszkę, choć oczywiście % poparcia miały znaczenie. Każdy, kto zechce przeanalizować ostatnią kampanie przyzna mi rację- wszystko było jasne juz w czerwcu!
Ostatni Raz z 31.07 - tekst był skierowany do licznej rzeszy "zaklinowanych " na Zamachu Smoleńskim, wyjasniałem w nim, iż Raport Komisji Millera jest faktycznym końcem całej sprawy i żadne "rewelacje" Macierewicza czy GP nic nie pomogą, ponieważ polskie społeczeństwo otrzymało jasne i satysfakcjujące wyjaśnienie wypadku. Od tego momentu zainteresowanie będzie b. szybko maleć, co sprawdziło się całkowicie. Nawet "rozpaczliwiec" z modelem Amerykańskiego Naukowca, kwestionującego skutek zderzenia z brzozą nic nie pomógł, ponieważ został szybko wyśmiany przez polskich fachowców. Trafność moich przewidywań łatwo stwierdzić na Salonie, gdzie temat Smoleński dogorywa w zapomnieniu, a tyle było walk w wydaniu Ściosa czy Fyma!
Inne tematy w dziale Polityka