Tę walkę propagandową jak na razie przegrywamy ... konkretnie chodzi o oskarżenia Polaków o pomoc w mordowaniu Żydów w czasie Holocaustu, które uporczywie są powielane w światowych mediach. Nic zresztą dziwnego, ponieważ obrona przed oszczerstwami na zasadzie udowadniania, iż nie jest się wielbłądem nigdy nie była skuteczna. Problem w tym, że na narracje naszych "życzliwych" nie mamy własnej odpowiedzi.
Niemcy opracowali wprost genialną narrację, winę za wszystkie wojenne zbrodnie, a szczególnie Holocaust zwalając na mitycznych "NAZISTÓW", którzy pojawili się znikąd, podbili niewinny Niemiecki Naród no a potem to już zaszaleli! Z tym, ze ostatnio jakby znaleźli ojczyznę "Nazistów"- jak w jednym zdaniu piszą o "Nazistowskich Obozach Zagłady", a w sąsiednim o POLSKICH OBOZACH, no to każdy głupi już zrozumie, SKĄD są ci Naziści...
Szczerze mówiąc, ja nawet rozumiem tę taktykę, w końcu po 70 latach życia w cieniu tak straszliwych zbrodni każdy by miał dość! Tyle, że zrozumienie nie oznacza akceptacji lub przyzwolenia.
Niestety, na tą niemiecką narrację nakłada się oszczercza propaganda uprawiana przez część Żydów, szczególnie Amerykańskich( na szczęście tylko CZĘŚĆ) , którzy kochają nas nienawidzieć, jakby i bez tego mieli za mało wrogów na całym świecie. Niestety, ale mentalność i emocje to najtrudniejsza do zmiany część rzeczywistości...
Niestety, jak powtórzę, prowadzimy słabą i nieskuteczną narrację prawdy historycznej, stąd jeśli jakiś Amerykański Buc bezczelnie obrazi Polski Naród niewiele jesteśmy w stanie mu przeciwstawić, bo powszechne oburzenie z domieszką histerii mało się w sumie liczy.
Przykro powiedzieć, ale w dużej mierze sami jesteśmy sobie winni. Np. kto z czytelników wie, ILU Polaków zostało zamordowanych za pomoc i ukrywanie Żydów w czasie Holocaustu? Od razu powiem, że ja nie wiem, jak również nie wiem, czy ktoś to zbadał i opublikował ( wiem, że w przyblizeniu było ich parę tysięcy, ale tylko tyle).
A przecież jest to absolutnie kardynalna sprawa przy badaniu zjawiska Holocaustu! ponieważ tylko w okupowanej Polsce za ratowanie Żydów obowiązywała kara śmierci ( dla całej rodziny, dla jasności), są to jedyni Chrześcijanie ( katolicy) którzy zginęli za ŻYDÓW, czyli Obcych!!
O ile oddanie życia za swoich, swój naród jest w sumie powszechne, to w tym przypadku mamy do czynienia ze szczytem poświęcenia i człowieczeństwa na wzór Jesusa Chrystusa.
Bohaterstwo tych ludzi równe jest Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata, a o ile mniej o nich wiadomo...jak dotąd, ok. 700 Polaków zamordowanym za pomoc Żydom otrzymało to odznaczenie, a reszta?
Odnalezienie, przypomnienie i uhonorowanie możliwie wszystkich polskich ofiar Holocaustu jest naszym obowiązkiem,co więcej mamy przecież wielkie zastępy badaczy historii II w.św. oraz niemieckich zbrodni.
W celu naprawienia tej wielkiej niesprawiedliwości ( oraz nie bójmy sie tego słowa- głupoty) proponuję postawienie pomnika ku Pamięci Polaków pomordowanych przez Niemców za ratowanie Żydów i to w jak najkrótszym czasie. Pomnik powinien stanąć w Auschwitz z dwóch ważnych powodów:
Aushwitz-Birkenau jest wielkim pomnikiem ofiar niemieckiego totalitaryzmu, ale i przy okazji pomnikiem najstraszliwszego ludzkiego zbydlęcenia, czymś tak okropnym, że chyba tylko moskiewska Łubianka może sie z nim równać ( co prawda akurat ONA jeszcze długo nie bedzie pomnikiem...) Dlatego ważne jest, aby w tym miejscu najgorszego barbarzyństwa stanął także pomnik największego poświęcenia i człowieczeństwa.
Po drugie- Aushwitz co roku odwiedzają tysiące wycieczek z całego świata, dla których Polska jest tylko miejscem największej zbrodni, dlatego pomnik powinien być obowiązkowym etapem w planie zwiedzania, gdzie przewodnicy mogli by wyjaśnić, KTO był katem, a KTO ratującym ofiary.
Sądzę, że forma pomnika powinna brać wzór z amerykańskiego Memoriału poległych w wojnie wietnamskiej, czyli mieć postać czarnej marmurowej ściany, na której będą wykute nazwiska zamordowanych. W miarę odnajdywania nowych ich nazwiska były by dopisywane na bieżąco.
Oprócz pomnika w Aushwitz powinniśmy się postarać o umieszczenie jego kopii ( pewnie pomniejszonych) w Yad Vashem w Izraelu oraz Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, czyli w dwóch pozostałych najważniejszych Centrach pamięci o Holocauście. Zwyczajnie nie wyobrażam sobie, aby władze tych Centrów nie zgodziły sie uhonorować ludzi, którzy zginęli ratując ofiary Holocaustu.
Jestem przekonany, że MUSIMY się podjąć tego zadania, jakby trudne się nie wydawało z początku, zamiast tradycyjnie popłakiwać , jak to NAS obrażają i poniżają.
Po pierwsze, jesteśmy IM to winni, podobnie jak Żołnierzom Niezłomnym ( nie znoszę słowa -wyklętym), co więcej, mamy prawo być z nich równie dumni, jak ze wszystkich polskich bohaterów tamtych strasznych lat.
Po drugie, nie znam lepszej narracji dla przerwania nienawistej wobec Polaków kampanii oszczerstw i łajdactw.
Na szczęście wszystkie ważne ośrodki polskiej kultury i polityki powinny być w tak ważnej sprawie jednomyślne, podobnie jak jestem przekonany, że najważniejsi w tym temacie blogerzy na Salonie, jak Świrski czy Roseman poprą ją niezależnie od innych rozbieżności.