marek.w marek.w
609
BLOG

Największe świństwo kolonialistów cz. II

marek.w marek.w Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

 Na początek parę spraw ogólnych, ale koniecznych do wyjaśnienia.
Słowo Murzyn w polskim języku nie ma znaczenia pejoratywnego, podobnie jak Indianin czy Biały. To w języku angielskim słowo Negr było obraźliwe i można go tłumaczyć jako Czarnuch.
Rasizm jako taki jest zwyczajnie głupi, nie dlatego, że łamie zasady politycznej poprawności, tylko ponieważ daje błędne odpowiedzi. Rasy ludzkie oczywiście istnieją, jednak nie decydują o sprawności umysłowej
konkretnego człowieka. W USA Murzyni są generałami, dyplomatami, a nawet jeden, czyli Obama został Prezydentem. Inaczej mówiąc,  nie ma genetycznych różnic w inteligencji, są natomiast ogromne różnice w poziomie zaawansowania cywilizacyjnego poszczególnych społeczeństw i to one definiują mentalność poszczególnych członków tych społeczeństw. Dlatego słynny test IQ określa nie tyle czystą inteligencję co poziom zaawansowania cywilizacyjnego.

Około 1960 r. Prawie cała Afryka Subsacharyjska ( czyli Murzyńska ) była podzielona na kolonie różnych europejskich państw. Jednocześnie był to najlepszy okres w dziejach Afryki, jeszcze nigdy nie mieszkało w niej tak wielu ludzi, nigdy nie było tak bezpiecznie, a poziom życia nie był tak wysoki.  Nie jest to żadna  propaganda, tylko oficjalne statystyczne dane. Oczywiście w różnych państwach-koloniach sytuacja była też różna, ale tendencja była bardzo wyraźna - sytuacja WSZYSTKICH mieszkańców Afryki szybko się poprawiała, mimo oficjalnego podziału na dwa światy, Białych władców i podwładnych Murzynów.
Jakie więc były przyczyny tego rozwoju?
Po dekadach błędów, czasem zbrodni i rozmaitych eksperymentów osiągnięto pewien standard działania. Państwa były zarządzane według wzorców europejskich, czyli na poziomie CNT. Nie było to spowodowane tylko podejściem humanitarnym, lecz głównie korzyścią własną zamieszkujących je kolonizatorów. Po prostu opłacało się rozwijać oświatę, służbę zdrowia, budować szosy i koleje, inwestować w przemysł i ogólnie gospodarkę. Mówiąc brutalnie, biznes się robi z bogatymi, a nie dziadami ( obserwujemy to podejście na całym świecie , a wzór dały USA ze swoim Planem Marshalla). Dbano też o bezpieczeństwo, czyli profesjonalne siły policyjne, sądy i plemienne władze, bo to wszystko pozwalało żyć spokojnie i w miarę zgodnie. "Pożegnanie z Afryką" jest łabędzią pieśnią tego "znikniętego świata".

Skoro więc było tak dobrze, dlaczego cały ten system został zmieciony w jednym momencie  ( konkretnie kilku lat )? Były tego 3 przyczyny, ,które zresztą nałożyły się na siebie.
Pierwszą to był bunt murzyńskich Elit. Każda władza kolonialna potrzebowała miejscowy personel w wojskach, administracji czy gospodarce na niższym szczeblu, dlatego szkoliła ich i nagradzała, jednak kręciła w ten sposób sznur sobie na szyję. Tworzyli niby Elitę, która jednak miała nad sobą szklany sufit, blokujący dostęp do prawdziwej władzy i związanych z nią przywilejów, na dokładkę z racji polityki segregacji czuła się tym bardziej upokorzona, że już poznała  czarodziejski stan "high life ". Nic więc dziwnego, że tylko czekała na okazję, że stłuc ten szklany sufit.
Drugim czynnikiem była rywalizacja Zachód - ZSRR.  Zimna Wojna toczyła się jakby zastępczo, na innych kontynentach i cudzymi rękami, a organizacja powstań przeciwko kolonizatorom była ulubionym zajęciem KGB. Nic dziwnego, że ruch wyzwoleńczy objął jak pożar większość Afryki.
Być może decydującym faktem stała się gwałtowna zmiana światowego systemu gospodarczego, potocznie nazywana Globalizacją, wywołana szybką ewolucją CNT i jej ekspansją na resztę świata.  Nagle okazało się, że posiadanie kolonii właściwie nic nie daje Metropolii poza kłopotami i wydatkami.  Niezbędne surowce spokojnie można było kupić na rynku albo jeszcze lepiej u nowych właścicieli, czyli miejscowych Elit za  całkiem sensowną łapówkę. A luksusowe artykuły zawsze będą miały popyt, niezależnie od koloru skóry kupującego :-) Odpadały zaś wszystkie wysiłki i koszty utrzymywania całego kolonialnego aparatu....

Dlatego Metropolie szybko i sprawnie oddały władzę nad byłymi koloniami miejscowym Elitom Murzyńskim, zostawiając przy okazji na lodzie swoich obywateli, którzy od pokoleń tam mieszkali i czuli się jak u siebie. W krajach, gdzie ci Kolonialiści byli najliczniejsi, starali się samodzielnie obronić dawny porządek, jak w Rodezji i RPA. Ponieważ byli jednak osamotnieni, a mieli przeciw sobie prawie całe światowe media, prędzej czy później przegrali.
Obecnie, po pół wieku od procesu Dekolonizacji można podsumować jego efekty dla Afryki -
Jeśli nawet pominąć rzezie i wojny z setkami tysięcy ( czasem milionami ) niewinnych ofiar w Sudanie, Ugandzie, Nigerii, Rwandzie, Kongu, Liberii, Angoli, RŚA itd.  PKB prawie wszystkich państw afrykańskich jest znacznie niższy niż w latach 60, czyli przez te dekady obserwujemy stały spadek poziomu życia, bezpieczeństwa i osiągnięć cywilizacyjnych. Wystarczy poczytać oficjalne dane statystyczne...
Oczywiście są wyjątki, które dają jakąś nadzieję na tym czarnym tle.

Dlatego na podstawie tylu doświadczeń można postawić pozornie karkołomną tezę, że dotychczasowa powszechnie przyjmowana narracja o porządnych władzach w byłych Metropoliach, które nękane poczuciem winy przywróciły elementarną sprawiedliwość uciskanym Narodom jest całkowicie błędna.  Było akurat na odwrót - gdy politycy we Francji i Anglii zorientowali się, że w efekcie gwałtownych zmian gospodarczych na świecie utrzymywanie kolonii jest zwyczajnie nieopłacalnie, oficjalnie w imię Wolności i Niepodległości byłych kolonii bez wahania wystawili do wiatru nie tylko swoich obywateli żyjących w koloniach, ale również ludność tubylczą. Pozbywając się ciężaru zarządzania i dbania o miejscową ludność, nic przy tym nie tracili. Byłe kolonie i tak pozostały w ścisłych związkach politycznych i gospodarczych, potężne firmy wydobywcze nadal korzystały z miejscowych bogactw, a odpadły pozostałe problemy.
Nie wiem oczywiście, na ile była to świadoma, cyniczna polityka, a na ile chęć przerwania niepopularnych walk z ruchem wyzwoleńczym i uniknięcia coraz większych kosztów, ale jednego jestem pewien - wysoko rozwinięte Państwa  Kolonialne porzuciły na pastwę losu swoich poddanych, wobec których miały przecież zobowiązania. To nic, że ci poddani nic nie rozumieli z tego, co się dzieje, ważne, że zostali porzuceni w najgorszym momencie, bo tak było ówczesnym politykom w Europie wygodniej.

W następnej części chcę omówić przyczyny, dlaczego pozostawienie kolonii samych sobie musiało przynieść taki efekt i żaden inny a także, jaka przyszłość rysuje się przed Afryką no i niestety przed Nami.






marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka