Piotr Piętak Piotr Piętak
265
BLOG

Antek odwołany?

Piotr Piętak Piotr Piętak Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Antoniego Macierewicza poznałem na początku lat 70 -tych, brałem już wtedy udział w dwóch akcjach, które on wymyślił i zorganizował, m.in wraz z L. Dornem i kilkoma innymi osobami sprawdzaliśmy wyniki wyborcze do Sejmu. Dzisiaj wydaje się to dziecinne, wtedy było rewolucyjne gdyż wyrywało opozycjonistów z inteligenckiego getta, które umiało tylko i wyłącznie pisać listy protestacyjne. Na tle tzw. komandosów i warszawki Antoni był wyjątkowy. Inny. . Był już wtedy zaprzeczeniem środowiska lewicy laickiej, ponieważ odrzucał podział opozycji na lewicę i prawicę. Nic dziwnego, że to on był faktycznym twórcą Komitetu Obrony Robotników. Wymyślił sposób jego funkcjonowania, opracował mechanizmy zabezpieczające demokratyczny sposób jego funkcjonowania -np. Komisję Rewizyjną - wymyślił nazwę, która delegitymizowała władzę komunistów. To on sam z Piotrem Naimskim stworzył KOR, którego przez 10 -lecia symbolem był Adam Michnik. Twórcę KOR -u środowisko komandosów zwalczało od momentu powstania tej instytucji, a nienawiść do Antka była jednym ze spoiw tego środowiska. Pod koniec 1980 roku zacząłem pracować w dzienniku NSZZ "Solidarność" Regionu Mazowsze, "Wiadomości Dnia", który został powołany do życia przez Antka. Po kilku tygodniach zostałem redaktorem naczelnym. W tym okresie zgadzałem się z Antkiem prawie we wszystkim, codziennie dyskutowaliśmy i nasze myśli szły tą samą polityczną drogą, jednocześnie jednak widziałem, jakie spustoszenia psychiczne dokonała w jego osobowości jego wieloletnia walka ze środowiskiem lewicy laickiej, w której stale ponosił klęski. Zdradzili go i przeszli na stronę lewicy jego przyjaciele z "Czarnej Jedynki", którzy dzisiaj piszą o Antku tak jakby byli jego najwierniejszymi współpracownikami.Już w stanie wojennym, kiedy przekazywałem mu redagowanie podziemnych "Wiadomości" zrozumiałem, że ta samotna walka go zniszczyła odmieniła zupełnie. Kiedy wróciłem z emigracji do Polski zorientowałem się szybko, że w niczym się nie zgadzam z Antkiem. Dla niego wszystkie mechanizmy polityczne sprowadzały się do agentury. Miałem czasami wrażenie, że wszyscy, którzy pracowali i żyli normalnie w PRL byli z definicji agentami. Antek w nowej rzeczywistości po 4 czerwca 1992 roku nie mógł się odnaleźć. Żył na marginesie wydarzeń, do życia politycznego  przywrócili go bracia Kaczyńscy. Jednak karierę  polityczna zawdzięcza katastrofie smoleńskiej i swojej pracy na cele Komisji Sejmowej, która prze siedem lat wmawiała Polakom, że to był zamach. Jeżeli  Antek zostanie  odwołany ze stanowiska ministra MON, to będzie to oznaczało   koniec jego kariery politycznej. Wraz z nim część elektoratu PiS będzie  musiała zapomnieć o zamachu. Taka jest cena polityczna gdy władzę w państwie obejmuje technokrata, którego celem jest zabezpieczenie Polsce jak największych funduszy europejskich. Jak na tą dymisję zareaguje jednak elektorat PiS? Jak mu ten manewr wytłumaczy J. Kaczyński?

Piotr Piętak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka