mimm mimm
133
BLOG

Operacja Martwe Światło...

mimm mimm Kultura Obserwuj notkę 3

4 maja 1945 roku wielki admirał Donitz wydał będącym na morzu niemieckim okrętom podwodnym rozkaz przerwania działań bojowych i powrotu do baz. Nie wszystkie z nich zastosowały się do niego. Jeszcze 7 maja dwa alianckie statki handlowe zostały zatopione przez U-booty. Za sukces ten Niemcy zapłacili stratą 25 swoich okrętów. Charakterystyczne, że większość z nich Sprzymierzeni zatopili w pobliżu Danii, w trakcie ucieczki do okupowanej jeszcze Norwegii. Zdarzały się również próby przedarcia się niemieckich okrętów do Portugalii, Japonii lub Argentyny. Upadek morale wśród załóg niemieckich był powszechny. Kiedy więc 8 maja brytyjska admiralicja przekazała na falach radiowych komunikat Oberkommando der Wehrmacht zawierający rozkaz, zgodnie z którym będące jeszcze na morzu U-booty miały się wynurzyć, wywiesić czarną flagę, nadać otwartym tekstem swoją pozycję oraz znaki rozpoznawcze i udać się wyznaczonymi szlakami do wyznaczonych portów alianckich opór ze strony niemieckich podwodniaków był minimalny. Jednym z pierwszych U-bootów przejętych w ten sposób był U-249. Został on zajęty w Weymouth przez mieszaną grupę marynarzy angielskich i polskich dowodzonych przez komandora Weira oraz dowódcę ścigaczy kapitana marynarki Andrzeja Jaraczewskiego.

Tak zaczął się ostatni rozdział historii hitlerowskiej floty podwodnej. Część spośród poddanych okrętów została przeznaczona do podziału pomiędzy Sprzymierzonych. Pozostałe (110 jednostek) miały zostać zniszczone. Ważny udział w tych działaniach miał przypaść okrętom polskim, przede wszystkim niszczycielom OORP Błyskawica, Piorun, Garland i Krakowiak. Zwłaszcza udział pierwszej z wymienionych jednostek był tu symboliczny. Warto pamiętać bowiem, że był to okręt, który już 7 września 1939 roku wykonał atak na niemiecki okręt podwodny. Udział Błyskawicy, pamiętającej plan Peking, w operacji Deadlight (Martwe Światło), taki był bowiem kryptonim akcji zatapiania U-bootów pozostałych po III Rzeszy, był więc niejako klamrą spinającą początek i koniec II Wojny Światowej na tym teatrze działań wojennych.

25 listopada 1945 roku ORP Błyskawica, z komandorem porucznikiem Wojciechem Franckim na mostku kapitańskim, w towarzystwie dwóch niszczycieli brytyjskich, dwóch fregat oraz dwóch holowników wyruszyła z Loch Ryan w rejs ku położonemu w odległości około 100 Mm na północny zachód od Irlandii obszarowi, gdzie miała zostać zatopiona pierwsza grupa niemieckich U-bootów. Były to U 2324, U 2361, U 2345, U 2321, U 2328 i U 2322. Po dotarciu na miejsce polski niszczyciel zatopił samodzielnie ogniem artylerii U 2321 oraz do spółki z HMS Onslow trzy inne U-booty. Trzy dni później Błyskawica ponownie znalazła się na morzu z podobną misją. Tym razem swym ogniem posłała na dno U 481.

Niemalże równocześnie do wykonania operacji Deadlight włączyły się dwa inne polskie niszczyciele Piorun (kmdr ppor. Wszechwład Maracewicz) i Krakowiak (kmdr por. Włodzimierz Łaskoczyński). 26 listopada jednostki te w towarzystwie siedmiu brytyjskich okrętów poprowadziły na holu grupę siedmiu U-bootów ku przeznaczeniu. Po dotarciu na miejsce egzekucji wszystkie niemieckie okręty zostały zatopione przez artylerię Pioruna i HMS Onslaught. 29 listopada obie polskie jednostki wzięły udział w podobnej misji, w ramach której zatopiono sześć okrętów podwodnych. W obu tych akcjach Piorun działał ogniem swojej artylerii, natomiast Krakowiak holował U-booty do wyznaczonego na ich zatopienie rejonu.

Wbrew pozorom topienie podwodnych pozostałości Kriegsmarine, nie było zadaniem łatwym. Holowane okręty często zrywały się z holu, między innymi ze względu na złe warunki pogodowe panujące w tym rejonie Atlantyku o tej porze roku. Świadczy o tym rozpoczęty 3 grudnia trzeci rejs w tej misji ORP Błyskawicy, podczas którego wszystkie osiem holowanych okrętów podwodnych zerwało się z lin i samodzielnie poszło na dno. Z powodu złej pogody także OORP Piorun i Krakowiak zostały wówczas uziemione w porcie Lamlash. Po powrocie do Loch Ryan pierwsza z wymienionych wyżej jednostek 6 grudnia udała się w identycznej misji zniszczenia sześciu kolejnych U-bootów. Krakowiak nie brał w tej akcji udziału, ponieważ ze względu na awarię udał się do Greenock w celu dokonania naprawy. Dowodzi to tego, że opisywane działania o tej porze i w tym rejonie Atlantyku dawały się mocno w znaki alianckim okrętom. Zdarzały się sytuacje, kiedy okręty przebywały na morzu dłużej, poszukując zerwanych z holu niemieckich jednostek.

Takie zadanie wyznaczono m.in. Błyskawicy, która na początku grudnia przez dwa dni usiłowała odnaleźć zagubiony w ten sposób U 299. Po zakończonych niepowodzeniem poszukiwaniach i powrocie do bazy polski niszczyciel 11 grudnia ponownie wyszedł w morze w towarzystwie brytyjskich okrętów w celu zatopienia tym razem pięciu U-bootów (w tym U 249). 15 grudnia Szczęśliwy Okręt, jak marynarze nazywali swoją jednostkę, w kolejnej akcji zatopił artylerią aż trzech byłych podwodnych korsarzy; U 1198, U 295 i U 368. Kolejne dwa U-booty, U 155 oraz U 806 zaliczyła Błyskawica w następnym rejsie 20 grudnia. W kilka dni później niszczyciel przeszedł do Lisahally, skąd miał kontynuować swą misję. Z bazy tej wyszła w celu zniszczenia sześciu następnych U-bootów już 31 grudnia. Po krótkim odpoczynku już w nowym roku, 3 stycznia brała udział w destrukcji czterech kolejnych jednostek niemieckich, z których U 825 zniszczyła samodzielnie. Następnego dnia polski niszczyciel zakończył swój udział w operacji i udał się do Rosyth, gdzie spotkał inne polskie okręty.

Równie intensywnie działał ORP Piorun, który 14 grudnia udał się w kolejny rejs, zakończony posłaniem na dno czterech U-bootów. Sześć dni później ponownie znalazł się na morzu w celu zatopienia trzech kolejnych okrętów podwodnych. Ponownie dały o sobie znać ciężkie warunki pogodowe, które były przyczyną zerwania się z lin U 149 i U 318. Oba zostały zatopione ogniem artylerii Pioruna. 22 grudnia powrócił do bazy w Lamslash, a sześć dni później udał się do Lisahally, skąd miał operować podczas drugiej części operacji Martwe Światło. Tam również ponownie dołączył do niego ORP Krakowiak. Obie polskie jednostki nie miały wiele czasu na wzajemne spotkania załóg, bo już 30 grudnia wyszły w morze z innymi lekkimi okrętami brytyjskimi, holując pięć U-bootów przeznaczonych na zagładę. Tym razem Piorun ogniem swoich dział zatopił U 1022 i U 244. Po powrocie z tego rejsu niemalże natychmiast, bo 2 stycznia 1946 roku polskie niszczyciele wzięły udział w kolejnej akcji zakończonej zatopieniem dalszych pięciu niemieckich jednostek. Był to ostatni rejs Pioruna i Krakowiaka w ramach operacji Martwe Światło. 4 stycznia 1946 roku oba niszczyciele w towarzystwie Błyskawicy udały się do Rosyth, gdzie spotkały krążownik ORP Conrad.

Nie oznacza to jednak, że polskie okręty nie były reprezentowane, choćby krótko, w dalszym etapie operacji Deadlight. Wprawdzie Błyskawica, Piorun i Krakowiak zakończyły w niej swój udział, zostały jednak zastąpione przez ORP Garland, dowodzony przez kmdr ppor. Mariana Kadulskiego. Niestety udział tej jednostki w operacji Martwe Światło był w porównaniu do trzech opisanych wcześniej niszczycieli jedynie symboliczny. Ograniczył się bowiem do zaledwie jednej akcji 7 stycznia. W dniu tym Garland w otoczeniu czterech brytyjskich jednostek udał się w drogę, by zniszczyć w nakazanym rejonie trzy U-booty. Ponownie jednak pogoda dała o sobie znać, zrywając co chwilę holowane okręty z lin. W rezultacie tego zapadła decyzja o zniszczeniu U 2511, U 1023 i U 1010 w miejscu, do którego udało się je dotychczas zaciągnąć. Wszystkie trzy zostały zniszczone ogniem artylerii, a U 1010 przypadł polskiemu okrętowi. 8 stycznia niszczyciel wrócił do bazy w Lisahally, a następnie przeszedł do Rosyth, gdzie dotarł 10 stycznia, cumując obok pozostałych znajdujących się tam okrętów PMW. Tym samym udział polskich jednostek w operacji Martwe Światło dobiegł końca.

Literatura:

J. Pertek, Wielkie dni małej floty, Poznań 2011.
W. Koszela, Niszczyciele Polskiej Marynarki Wojennej, Warszawa 2013.

mimm
O mnie mimm

mimmochodem...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura