Poprzedni plan Saryusza-Wolskiego zakładał, że kiedy stanie przeciw Tuskowi w szranki o tytuł przewodniczącego Rady Europejskiej to ponieważ jest z tej samej frakcji i kraju co Tusk, głosujący poczują się zdezorientowani i wybiorą jego.
Poinformowani twierdzą że prezesowi Kaczyńskiemu przebiegły plan przedstawił światowiec, zarazem nasz kolega Rysio Czarnecki.
Był sukces, były kwiaty.
W nowym planie Saryusza weto wobec budżetu Polsce się opłaca ponieważ ocalając suwerenność jednocześnie dostaniemy z UE więcej pieniędzy. Gorącym rzecznikiem planu znowu jest nasz kolega Rysio Czarnecki.
Kwiaty będą.