Michał Jaworski Michał Jaworski
1254
BLOG

Niezamierzony model odporności populacyjnej ?

Michał Jaworski Michał Jaworski Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Takie podejście - polegające na minimalizowaniu ograniczeń - od początku realizowała Szwecja. Dla mało ludnego, bogatego kraju nie było to obarczone dużym ryzykiem ponieważ w każdej chwili Szwedzi mogli się z niego wycofać. Wiosną wyglądało to w Szwecji nie najlepiej. Gdyby patrzeć na liczbę stwierdzonych zakażeń to jesienna fala wyglądałaby tragicznie ale już liczba zgonów jest zdecydowanie mniejsza niż wiosną.
image
Nieco podobnie wygada sytuacja we Francji, która zastosowała lockdown.
image

U naszego sąsiadaNiemiec też można zauważyć podobną prawidłowość.
image
Warto zauważyć, że w Niemczech krzywa zachorowań już minęła maksimum i niedługo należy oczekiwać tego samego od krzywej zgonów.* Poza tu pokazanymi, podobne prawidłowości - dużo więcej zakażeń przy dużo mniejszej liczbie zgonów występują też w innych krajach. Konkluzja, że różnice w zastosowanych ograniczeniach miały wpływ na liczbę zakażeń ale słabszy na liczbę zgonów po dwóch falach epidemii może okazać się prawdziwa. Tak wiec ograniczenia korzystnie wpłynęły na możliwości pomocy chorym. Duża liczba zgonów jesienią w Czechach i Polsce wynika z tego, że po prostu dopiero jesienią epidemia zachorowań tak naprawdę do nas dotarła.
Nie musi to znaczyć, że tak samo propagowały zakażenia, po których objawy nie występowały. W tym kontekście pouczający jest przypadek Danii.
gimage

W Europie** nie ma kraju, dla którego wykres zakażeń po pierwsze tak by falował.a po drugie i ważniejsze - jako drugi obok Szwecji ma dużo krótsze minimum letnie. Co różni Danię od innych krajów - to jedyny pełnoskalowy kraj świata, w którym na milion mieszkańców przypada ponad milion testów a to oznacza że prawie wszyscy obywatele zostali tam przetestowani. W innych tu pokazywanych krajach liczba testów jest czterokrotnie mniejsza a w Polsce ośmiokrotnie*** . Testując intensywnie również przez całe lato Duńczycy zdobyli wiedzę, że mimo iż latem epidemia objawami nie sygnalizowała rozprzestrzeniania się, ten proces trwał. Oglądając przez ten pryzmat pokazane tu wykresy dla Francji i Niemiec można zauważyć, iż i w tych krajach oraz innych europejskich jesienna fala najprawdopodobniej rozpoczęła się w środku lata a nie dopiero z rozpoczęciem roku szkolnego - to co bierze się za długie letnie spłaszczenie faktycznie nim nie jest.
Gdyby w momencie. kiedy zaistniały możliwości wykonywania dużej liczby testów jakiś ich ułamek przeznaczono na zdobywanie danych statystycznych losując osoby do testowania, to sądzę, iż dzisiaj byłby łatwiej podejmować decyzje o wprowadzaniu i znoszeniu ograniczeń, zaś w Polsce przygotować na drugą falę służbę zdrowia. Trzeba jasno powiedzieć, że wprawdzie liczba zakażeń w Polsce jest duża w stosunku do zaistniałej w innych krajach wiosną, to jednak takiej liczby poważnie chorych należało się spodziewać.   

Wykresy zapożyczyłem ze strony Worldameters. 

_________________________

* Dla nas to dobra wiadomość ponieważ jeszcze wyraźniejsze niż w Niemczech symptomy przemijania jesiennej fakli wystąpiły w Czechach i taka prawidłowość jest w większości krajów europejskich. 
image

*** Dobra wiadomość jest taka,  że w liczbie testów na milion znowu wyszliśmy przed Botswanę.




Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości