Kuwecie zrobił się taki fragment notki.

Rzecz w tym, że kuweta w swoim nieokiełznanym dążeniu do swojej prawdy obciął wykres tak, iż nie widać, iż zielona linia jest podpisana i jak jest podpisana a podpisana jest WYSOKOŚĆ ODNIESIONA DO PROGU PASA - nie do ziemi pod samolotem, a do zawsze jednej i tej samej wysokości progu pasa, ktory oczywiście jest na ziemi.

Skoro kuweta wraz z gronem innych tropicieli zamachu przez ponad piętnaście lat nie nauczyli się o tak podstawowych wielkościach jak wysokość lotu to już się nie nauczą i nadal wszystko będą sobie tłumaczyli wybuchami, więc jedynym ewentualnym celem notki może być zainteresowanie personelu medycznego o specjalności psychiatria tym skrajnym przypadkiem zgenialnienia.
UZUPEŁNIENIE.
Kuweta podał link do innego swojego dziela a w nim:

Powtórzmy - zielona linia to WYSOKOŚĆ ODNIESIONA DO PROGU PASA a prog pasa ani się nie wznosi ani nie opada. Wniosek, jaki stąd możemy wynieść jest taki, że siłą środowiska zamachowego jest niezdolność do nauczenia się czegokolwiek i ten wniosek dotyczy zarówno wiceprzewodniczącego podkomisji Biniendy, który według książki M. Dąbrowskiego dał odpór sugestiom komandorów aby czegokolwiek z lotnictwa się nauczyć jak i anonimowego blogera kuwety, który po ponad piętnastu latach pisania o katastrofie nie odróżnia wysokości odniesionej do gruntu pod samolotem od odniesionej do progu pasa lotniska.
Ta notka kuwety pochodzi z czasu, kiedy o katastrofie pisało się więcej i wtedy mogła umknąć uwadze personelu psychiatrycznego.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka