Jaki plan miała PO można zrekonstruować z różnych wypowiedzi polityków tej partii oraz przychylnych dziennikarzy. Z punktu widzenia PO plan, żeby to oni a nie PiS wydawali unijne pieniądze jest słuszny. Czy jest obiektywnie słuszny trudno powiedzieć ale z czasów poprzednich rządów PO takiego pompowania pieniędzy w utopijne pomysły nie pamiętam.
Fundamentem planu była zapowiedź Kaczyńskiego przyspieszonych wyborów po przegraniu głosowania nad ratyfikacją oraz przejście Gowina na stronę opozycji i utworzenie przed wyborami "rządu technicznego". Plan był zbudowany na wierze w obietnicę Kaczyńskiego oraz iluzję. że Gowin zrobi coś, czego nawet nie obiecał ale gdyby się powiódł to Budka zostałby Arsenem Lupinem polityki. Nie powiódł się a Budka nie został nawet Egonem Olsenem bo zamiast honorowo dać się skuć i zamknąć ocalając tym wspólników nadal posyła do mediów swoich ludzi którzy usiłują bronić przegranej sprawy.
To jest ta łatwiejsza do opisania część wydarzeń, Trudniejsze jest zrozumienie, dlaczego Lewica zdecydowała się na demonstracyjne poparcie PiS. Na trop naprowadza rozmowa Kwaśniewskiego w TVN24, w której przewidział przyszłe zwycięstwo PiS ale trudność w stworzeniu większości. Trudność - jak od pewnego czasu widać miałaby polegać na Ziobrze, który jawnie walczy z Morawieckim a w PiS zaczyna być krytykowany za nieudolność. Kwaśniewski najprawdopodobniej postanowił PiSowi pomóc proponując zastąpienie w obecnym rozdaniu i w przyszłości Ziobry bardziej cywilizowaną lewicą. W polityce nie ma rzeczy niemożliwych ale coś musiało Kwaśniewskiemu pomóc łyknąć wieloletnie wyzwiska. I tu dochodzimy do ułaskawień - Duda ułaskawił Kamińskiego, ten wrócił do finansów Kwaśniewskich a najstarsi górale z nizin pamiętają, że posiadający drugie centrum interesów życiowych w Szwajcarii Kwaśniewski onegdaj ułaskawił niejakiego Vogla - również jedną nogą Szwajcara uznawanego wtedy za bankiera lewicy,
Ze to brzydko pachnąca insynuacja ?
Przecież raczej szanowany Sarkozy został skazany a jeden z architektów współczesnej Europy Kohl tylko zasługom dla zjednoczenia Niemiec zawdzięczał uniknięcie zarzutów.
Politycy nie bywają - eufemistycznie pisząc - jednowymiarowi.