Michał Jaworski Michał Jaworski
212
BLOG

Miliona za śniętą rybę może nie być

Michał Jaworski Michał Jaworski Polityka Obserwuj notkę 4

"Zatrucie wody mogło być efektem pecha, głupoty, jawnego przestępstwa i może nie mieć barw politycznych. Natomiast działanie władz ma - przez dwa tygodnie sytuacja przebiegała jak lot tupolewa do Smoleńska. Na kilkuset kilometrach biegu rzeki wyłowiono kilkadziesiąt ton martwych ryb różnych gatunków, wyłowiono też bobry. Na tym odcinku są ujęcia wody jest więc fizycznie niemożliwe, żeby doniesienia mediów były jedynym źródłem informacji dla władz, tymczasem po dwóch tygodniach nie wiadomo kto i czym truł a co jest najgorsze, czy truje nadal, bo przecież tego też nie można wykluczyć."

Okazuje się że idąc tym tropem ludzie zaszli dużo dalej. Prześledzili stany wody w Odrze na wodowskazach i okazało się, iż mimo braku większych opadów stan powiększał się, po czym znowu opadał - jednym słowem przeszła fale wysokiego stanu, która obecnie jest już obserwowana na granicy z Niemcami o czym oni napisali. Ta fala jest mniej więcej zsynchronizowana z pojawianiem się śniętych ryb a to oznaczałoby, że o zatruciu władze wiedziały na bieżąco i spuszczając wodę ze zbiorników retencyjnych zamierzały rozcieńczyć skażenie i spłukać do morza jednocześnie ukrywając problem przed mieszkańcami - w tym Niemcami. Być może był to jedyny środek ratunku choć być może można było zatrzymać dopływ skażonych ścieków poprzez zatrzymanie jakiejś produkcji. Jeżeli to się potwierdzi to lista szkód wyrządzonych taką postawą rządu jest oczywista i długa a milion nagrody należałby się złodziejowi biegnącemu na czele pościgu.

Towarzyszące tej tezie przypuszczenie, iż nie było innego zanieczyszczenia a tylko większe stężenie substancji trujących, ponieważ w rzece skutkiem suszy było mniej wody, ze względu na masowość wymierania mieszkańców rzeki nie wydaje się wyjaśniać zjawiska. Poza tym od tego jest państwo, żeby powstrzymać takie nieszczęścia na przykład poprzez okresowe zatrzymanie największych trucicieli. 

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka