Na środę 25 stycznia studenci zapowiadają w wielu akademickich miastach protest. Ma ma odbyć się pod hasłami:
"1. Chcemy żyć w państwie, w którym przestrzegane są przepisy Konstytucji i innych aktów prawnych.
2. Chcemy żyć w państwie, w którym instytuty badawcze i instytucje kultury są niezależne, a programy nauczania szkół i uczelni oparte są na wiedzy naukowej.
3. Chcemy żyć w państwie, w którym zagwarantowana jest wolność zgromadzeń i żadne z nich nie jest uprzywilejowane.
4. Chcemy żyć w państwie, w którym panuje tolerancja i wszystkie osoby są równe wobec prawa bez względu na płeć, pochodzenie, kolor skóry, orientację psychoseksualną, stopień niepełnosprawności oraz wyznanie.
5. Chcemy żyć w państwie, w którym ofiary przemocy są realnie chronione, mamy zagwarantowany dostęp do wszystkich praw reprodukcyjnych oraz utrzymane zostają standardy opieki okołoporodowej.
6. Chcemy żyć w państwie, w którym rząd nie izoluje Polski od Unii Europejskiej i nie ośmiesza jej na arenie międzynarodowej.
7. Chcemy żyć w państwie, w którym stanowiska obsadzane są na podstawie umiejętności i kompetencji, a nie przynależności partyjnej.
8. Chcemy żyć w państwie, w którym sami i same możemy decydować o sobie, własnym ciele, płodności, poglądach czy wyznaniu.
9. Chcemy żyć w państwie, które jest świeckie.
10. Chcemy żyć w państwie, w którym media są niezależne od władzy.
11. Chcemy żyć w państwie, w którym ministerstwo środowiska dąży do ochrony, a nie niszczenia polskiej przyrody."
To pierwszy głos środowiska studenckiego przeciw antyinteligenckiej rewolucji pod sztandarami PiS. Właśnie na antyinteligencki aspekt dobrej zmiany należy zwrócić uwagę. Nie chodzi tu o złośliwe nakierowanie propagandy PiS przeciw "młodym, wykształconym, z dużych miast", którzy czytają ..., oglądają ..., glosują na .... Dzisiaj dzieje się coś znacznie gorszego - rewolucja wymierzona jest nie w inteligencję rozumianą jako grupa społeczna ale w wiedzę - PiSowi potrzebny jest nowy inteligent odrzucający nauki akademickie. Potrzebny jest, ponieważ sześć i pół roku temu pewien dotknięty osobistym nieszczęściem polityk raczył wypowiedzieć myśl, iż Tu-154 to przerobiony bombowiec, więc drzewo go nie uszkodzi. Od tamtej chwili inny polityk wynajdował i wynajmował różnych egzotycznych naukowców ochoczo każde zdanie z oficjalnych raportów określających
"to jest niezgodne z prawami fizyki".(*) Po"to jest niezgodne z prawami fizyki".(*) Ponieważ zaś, gdyby owi naukowcy zechcieli się fizyki nauczyć oraz nauczyć, jak prawa fizyki przekładają się na zasady techniki, musieliby dojść do wniosku, że plotą wierutne bzdury - samolot to nie skórka parówki wypełniona masywnym betonem zbrojonym mostowymi przęsłami reagująca na polecenia głosowe a w ogóle to unosząca się w powietrzu, bo taka jest wola polityczna. Przez sześć lat nie zechcieli się nauczyć, bo w gronie ZP i Konferencji Smoleńskich znaleźli się ludzie mierni i nieuczciwi, dostrzegający w ludzkim nieszczęściu okazję zrobienia prywatnych karierek.

Ich mierność skutkuje tym, że na obszarze nauk akademickich dają się łapać na prymitywnych oszustwach. Nauki wykładane na uczelniach całego cywilizowanego świata nie mogą istnieć obok naukowego animizmu uprawianego dla potrzeb spokoju ducha prezesa PiS i ministra obrony. Po to PiSowi potrzebna jest izolacja nie tylko od UE ale i od całego cywilizowanego świata, po to są potrzebne media kreujące szarlatanów na wybitnych naukowców światowego formatu. Naprawdę trudno dzisiaj wymienić dziedzinę życia, w której dobrej zmiany nie da się wytłumaczyć katastrofą smoleńską.
A propos - podobno jegomość, który dowodził, że widoczna na zdjęciu satelitarnym kupa śmieci to brzoza smoleńska a widoczna na tym samym zdjęciu brzoza to cieki wodne, obecnie zajmuje się puszczą Białowieską.
Trzeba głośno mówić: NIE DLA ANIMIZMU W NAUKACH PRZYRODNICZYCH
_________________________
(*) Autor przez kilka miesięcy współpracował z ZP Antoniego Macierewicza. Był faktycznym autorem dwóch pierwszych prezentacji Nowaczyka dla ZP, jednakowoż blogerzy S24 nie znaleźli dowodów, aby jego tezy poszły tak daleko jak wnioski ZP na tamtym etapie i tak bardzo umiarkowanym w stosunku do fazy wybuchów mnożących się jak króliki. Nie da się jednak ukryć, iż był nader zapalczywym, a w swoim mniemaniu również zręcznym adwersarzem salonowego środowiska P.Artymowicza - nazwałem je tak, ponieważ YKW to jedyna osoba znana z nazwiska. W różnych momentach wielu blogerów tamtej grupy wnosiło do dyskusji bardzo cenne spostrzeżenia i wyjaśnienia.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo