Katastrofa smoleńska
Właśnie miała dobiec końca konferencja w Wojskowej Akademii Technicznej poświęcona wynikom badań przeprowadzonych przez wojskowych naukowców. Teraz pewnie w pociągu wklepywałbym do laptopa sprawozdanie z niej.
Mówiąc szczerze szkic sprawozdania miałem w głowie od czasu pojawienia się programu konferencji na stronie WAT. Dlaczego miałem - ponieważ drogą mailową wysłałem do autorów referatów pytania, a nie miałem wątpliwości jakie odpowiedzi muszą paść na pytania zasadnicze.
Tak więc zamiast sprawozdania czytelnik otrzyma te moje pytania zodpowiedziami których jestem pewien:
"Jakie otrzymano dane liczbowe, przede wszystkim kąty natarcia, dla których da się powstrzymać przechylenie?"
Przechylenie da się powstrzymać przy kącie natarcia około 3 stopni, co jest zgodne z Aerodynamic Effects and Modeling of Damage to Transport Aircraft, Gautam H. Shah, NASA Langley Research Center, Hampton, Virginia 23681. W warunkach smoleńskich obrotu nie dawało się powstrzymać wychyleniem prawe lotki i interceptora. W strasznym filmie tylko zdanie: „Badania te wykazały ponadto, że w przypadku, gdy samolot ze skrzydłem skróconym o 6 metrów znajduje się na małych kątach natarcia, piloci nadal zachowali sterowność maszyny i byli w stanie prawidłowo skorygować trajektorię lotu.”
natomiast zdania:
"Czy otrzymano dane pozwalające zweryfikować rozkład Cl(y)*b(y) (G.A.Jorgensen vs. G.Kowaleczko)"
Oczywiście, ze to rozkłady pokazywane przez G.Kowaleczkę są prawidłowe a nie te namazane przez Jorgensena. To pozostaje w związku z pierwszą odpowiedzią.
Cyrk smoleński oszustów, mitomanów i nieuków Macierewicza powoli dobiega końca. Jeżeli przyczyną odwołania czy przełożenia konferencji była niemożność pojawienia się na niej członków podkomisji to jest to przyczyna permanentna - Binienda, Jorgensen i Nowaczyk zawsze wykazywali nadzwyczajną zdolność unikania pytań. Pozostanie problem tych co najmniej dwóch fałszywych zdań - to fałszerstwo jest firmowane przez naukowców zatrudnionych w polskich uczelniach a co najmniej kilku z nich to przedstawiciele nauk ścisłych - nie mają alibi niewiedzy.
Inny problem z obszary etosu naukowca jest znacznie szerszy - utytułowane osoby, które łamały i przyzwalały na łamanie wszelkich zasad obowiązujących w nauce są znae z imienia i nazwiska.
Komentarze