Nie sądzę, aby ktokolwiek -łącznie z Dudą - pomyślał, że ułaskawienie może dotyczyć osoby prawomocne nie skazanej czyli takiej, co do której może zapaść uniewinnienie, zanim Kaczyński nie kazał Dudzie ułaskawić Kamińskiego.
Jeżeli w jakimś systemie prawnym występuje ułaskawienie na wcześniejszym etapie, to cały ten system musi być minimalnie różny od polskiego. Różnica może pojawić się albo na poziomie kodeksów albo utrwalonej praktyki. W Polsce prawo łaski prezydent zawsze stosował wobec osoby prawomocnie skazanej i tak o ułaskawieniach wypowiadał się wcześniej Duda.
W procesie karnym oprócz kary dla sprawcy może zostać orzeczona nawiązka. dla ofiary. Po prawomocnym wyroku prezydent może znieść lub zmniejszyć karę ale nie ma prawa znieść nawiązki. Możliwość ułaskawienia przed ostatecznym wyrokiem znosiłaby możliwość orzeczenia nawiązki a w PRAWO NIEŁASKI wobec ofiary przestępstwa konstytucja nie wyposażyła prezydenta.
Uchwała SN ma sens, ponieważ uchwala przeciwna byłaby pozbawiona sensu.