Michał Jaworski Michał Jaworski
1028
BLOG

Z Błasikiem czy bez w kokpicie

Michał Jaworski Michał Jaworski Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 93

Zgodnie z zapowiedzią naszego kolegi blogera Stanzaga - nieustalonego pokrewieństwa krewnego - "patriotyczne" medium wyciekło stenogramy z posiedzeń KBWL LP dotyczących katastrofy smoleńskiej. Sam fakt wycieknięcia jest przestępstwem, ale że wycieknięto informacje bez znaczenia, tym aspektem nie będę się zajmował.

Data wycieknięcia jest niewątpliwie związana z datą pogrzebu generała, a tę wybrano na dzień miesięcznicy co dawało Macierewiczowi okazję do zaistnienia w tym dniu. Macierewicz wraz z Sakiewiczem byli głównymi bohaterami ubiegłorocznej rocznicy katastrofy. W tegoroczną Macierewicz zaistniał jako producent filmu  o "specjalnie przygotowanym wybuchu" w blaszaku pomalowanym na tupolewa i od tej pory Kaczyński o sukcesach śledczych Macierewicza oraz wynajętych przez niego wesołych dyletantów milczał. Jeżeli do tego dołożymy kolejny brak nominacji generalskich oraz potwierdzenia przez "wysokie strony" bezwartościowości aneksu  Macierewicz musi być brany pod uwagę jako kandydat na zrekonstruowanego dyrektora instytutu sztuki filmowej. Wyciekniecie zapisów rozmów na temat obecności Błasika w kokpicie ma potwierdzić jego przydatność w walce z PO odraczając rozliczenie go przez Kaczyńskiego..

Tymczasem w stenogramach nie ma nic nowego. Są normalne rozmowy ludzi zastanawiających się, jak opinii publicznej przekazać informację o obecności dowódcy Sił Powietrznych w kokpicie samolotu biorąc pod uwagę, iż taką informację podał już MAK oraz mając w świadomości, że MAK poinformował również o wykryciu u niego alkoholu. 
Trzeba dodać, że komisja liczyła kilkadziesiąt osób różnych specjalności i w różnym stopniu zorientowanych w zagadnieniach szczegółowych więc było zupełnie normalne, że niektórym pewne aspekty trzeba było wytłumaczyć, natomiast nie ma w stenogramie śladu wywierania presji na kimkolwiek. W rezultacie fakt obecności generała KBWL skonkludowała następująco:"Dowódca Sił Powietrznych w żaden bezpośredni sposób nie ingerował w proces pilotowania". 
Natomiast w sejfie Ziobry są opinie kategoryczniej stawiające rolę generała.

Jakie znaczenie ma obecność bądź nie generała w kokpicie?
Podkomisja Macierewicza przystąpiła do pracy z założeniem potwierdzenia tez, które ci sami ludzie głosili jako eksperci ZP oraz prelegenci konferencji smoleńskich. Większość to były tezy mające w finale wniosek o zamachu. Mimo narzędzi, jakie uzyskali zostając funkcjonariuszami państwowymi, niczego takiego nie udowodnili. 
Nie udało im się znaleźć nawet najdrobniejszych poszlak na niesprawność techniczną samolotu. 
Nie ma śladów, aby w ogóle podjęli jakiekolwiek próby  poszerzenia swojej wiedzy o katastrofie. 
Nie wykorzystali możliwości udania się do Smoleńska. 
Nie ma śladów, aby poszerzyli swoją wiedzę lotniczą, bez której podejmowali się wykonania niezwykle odpowiedzialnego zadania. 
Wręcz przeciwnie - już po zostaniu funkcjonariuszami dali nowe, bardziej czytelne dowody swojej niewiedzy i zostawili trwałe ślady oszustw. W obiecanym na wiosnę raporcie nie będą w stanie udowodnić niczego, co zmniejszałoby odpowiedzialność osób znajdujących się na pokładzie tupolewa za katastrofę.
Obecność generała czy nawet przymuszanie pilotów do lądowania, gdyby takie było, mogłoby jedynie stanowić okoliczność łagodzącą dla pilotów natomiast nie wyprowadzi nawet ułamka odpowiedzialności za katastrofę poza grono znajdujące się wtedy na pokładzie.
Wszyscy obecni na pokładzie zginęli, nie mamy możliwości w sposób pewny wyjaśnić, jakie zamiary stały za konkretnymi naruszeniami przepisów - regulaminu lotów, instrukcji samolotu.

Na podstawie wypowiedzi Wosztyla możemy jednak ocenić, jakie w jednostce przewożącej najważniejsze osoby w państwie panowały obyczaje. Wylądowawszy w Smoleńsku - też narażając pasażerów - Wosztyl miał obowiązek powiadomić Warszawę o panującej na lotnisku pogodzie. Wtedy tupolew nie miałby prawa w ogóle lecieć do Smoleńska. Tymczasem Wosztyl zachęcał załogę tupolewa do lądowania, mimo iż był świadkiem dwóch nieudanych prób Iła. Takie obyczaje w większym stopniu niż sam fakt namawiania też przyczyniły się do katastrofy,

Poza polskim zasięgiem jest natomiast odpowiedzialność rosyjskiej kontroli lotów. W mojej ocenie nie była to odpowiedzialność sprawcza, choć stanowcza postawa kontrolerów, którzy przecież mieli świadomość, że Iła nie udało im się sprowadzić, mogła zapobiec katastrofie.

Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że absurdalne oraz oszukańcze działania Macierewicza, póki co wspierane przez cały PiS, praktycznie rozgrzeszają Rosjan bo nikt na świecie nie będzie się  zajmował na przykład sprawnością rosyjskiego radaru, skoro tupolewa miały rozerwać wszelkie opisane w literaturze wybuchy, prezydenta i generałów kolejne już w smoleńskim błocie a wszystko to mimo bohaterskiej nieobecności generała w kokpicie.

Ważne uzupełnienie:
Były prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Luis Ocampo wraz ze swoją żoną Łucją Ocampo zostali aresztowani za zarzuty przyjmowania łapówek od znanych Afrykanów.

Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka