Po wiadomości o przeniesieniu siedziby podkomisji w ustronne miejsce , informacja o tym, że już nie Anodina i Lasek sa wrogami Macierewicza a prokurator generalny Ziobro, nie powinna nikogo zaskoczyć.
Po całkowitym zignorowaniu "raportu technicznego" przez pisowską telewizję, pan Zbyszek konsekwentnie ignoruje wesołą grupirowkę Macierewicza.
Widok jego badaczy biegających z papierowym modelem Tupolewa po dróżce łączącej siedzibę podkomisji z izbą wytrzeźwień może przez świadków zostać zinterpretowany jako innowacyjny sposób leczenia kaca, więc eksperymenty aerodynamiczne bedą przebiegały niezakłocenie. Od czasu do czasu któryś z naszych byłych kolegów blogerów S24 zaczajony w krzakach krzyknie do swojego kolegi blogera biegnącego z papierowym tupolewem "buum!" co będzie znaczyło, iż badania przeszły w fazę pirotechniczną.
Dla swoich partyjno - rządowych kolegów były szef MON i jeszcze viceprezes PiS jest bardziej uciążliwy niź jako były przewodniczący ZP dla wtedy rządzących, bo teraz, opowiadając takie same jak poprzednio bzdury, czyni to jako funjcjonariusz państwowy posiadający dostęp do dokumentów. A że mianowano go przewodniczącym podkomisji smoleńskiej, de facto nie ma sposobu uciszenia go - kiedy pojawia się temat Smoleńska, któreś z rezimowych mediów udziela mu głosu, z czego Macierewicz skwapliwie korzysta.
"Strona rosyjska zarejestrowała w protokole znalezienie czterech czarnych skrzynek. Nie ma w Tu-154 czterech czarnych skrzynek - mówił dziś rano w Polskim Radiu 24 Antoni Macierewicz." (...) "Pytany, czy podkomisja smoleńska rozważa możliwość zwrócenia się w sprawie braku zgody Rosjan na złożenie wraku do ministra spraw zagranicznych, Macierewicz powiedział, że jest przekonany, że "pan minister pismo skieruje do ICAO""
O ile występ radiowy to tylko dowód świadomości Macierewicza, że MSZ jego ewnentualne postulaty smoleńskie spuści z wartkim nurtem Geberitu, to wcześniejszy w mediach Rydzyka należy rozpatyrywać w kontekście pożniejszego upomnienia się Rydzyka o kasę. Równoczesnie z konwencją wyborczą, Rydzyk bezczelnie i cynicznie przypomniał PiSowi, że za poparcie trzeba płacić - niby na toruńską uczelnię - ale kto wierzy, że władcy dusz sporej części elektoratu pisowskiego chodzi tylko dobro biednych żaków.
Macierewicz niby jest kontaktem PiS z kościołem toruńskim, ale wymiana go to tylko kwestia kwoty jaką trzeba dodatkowo wyłożyć.
Opowiadanie po niemal trzech latach funkcjonowania jego podkomisji oraz siedmiu, odkąd w ręce ZP trafiały odpisy wszystkiego, czym dysponowała prokuratura, o bilansie czarnych skrzynek to nic innego jak niewarty słowa sprostowania bełkot.*
Ze zbiegu w czasie takich zdarzeń można wnioskować, iż z bardzo dużym prawdopobieństwem mamy kolejną odsłonę walki o sukcesję po Kaczyńskim. Po odejściu Kaczyńskiego nikt w PiS nie będzie zainteresowany trzymaniem Macierewicza pod politycznym respiratorem ale wszyscy, a zwłaszcza, ci którzy wiarę w jego dzieła smoleńskie wyrazili publicznie, stracą wizerunkowo. Niełatwe zadanie ma Ziobro - póki jest Kaczyński, Ziobro trzyma go w szachu groźbą zdemaskowania oszustw Macierewicza. Obecna wyprawa prokuratorów do Smoleńska merytorycznie może przynieść tylko taki efekt, że poza tym, iż od dawna wiadomo, że nie ma żadnych przesłanek na wybuchy, to tym bardziej nie ma ich we wskazanych przez Biniendę miejscach . Ma ta wyprawa natomiast znaczenie czasowe - odwleka moment, kiedy smoleńskie szambo wybije z całą siłą wybuchów termobarycznych, paskowych, punktowych, przestrzennych, na zewnątrz i wewnątrz.
Zobaczymy kiedy i w jaki sposób puzzle zaczną się układać i czy zaczną, ale jedynie wyjątkowa nieporadność opozycji może pozwolić PiSowi ułozyć je bez poważnych ubytków. Trudno uwierzyć, żeby wszyscy bohaterowie tego przemówinia łatwo pogodzili się z zepchnięciem w niebyt, choć PiS i sam Kaczyński nie szczędzi wysiłków aby o tych słowach "Bez PRWADY o SMOLEŃSKU nie będzie wolnej, niepodległej, silnej Polski" zapomnieć.
Na marginesie należy zauważyć iż zarówno z prokuratury nie dochodzą wieści o umowach z ekspertami lansowanymi przez Karnowskich oraz Macierewicz nie wspomniał o spodziewanych przełomach po otrzymaniu wyników od Wichita People. Przyczyn drugiego można próbować domyślać się.
-------------------------------------
* Jednak sprostuję - odnaleziono dwa rosyjskie rejestratory katastroficzne popularnie zwane czarnymi skrzynkami, choć czarne nie są - głosu oraz parametrów, oraz dwa eksploatacyjne rejstratory parametrów - rosyjski i polski. Odnalezienie na zdjęciu najprostszego rejestratora mechanicznego było przedmiotem najśmieszniejszgo oszustwa Macierewicza i naszgo kolegi blogera fotoamatora - w podkomisji eksperta Jabczyńskiego . Najsmieszniejszgo, bo na niesfałszowanym zdjęciu takich "rejestratorów" - w rzeczywistosci zatyczek do otworów w kadłubie widać wiele, więc Macierewicz miałby superatę.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka