"w komisji pozostali wszyscy, którzy pracowali w niej od wielu miesięcy. A są to: Antoni Macierewicz (przewodniczący), Kazimierz Nowaczyk (KaNo)(II zastępca przewodniczącego), Wiesław Binienda (II zastępca przewodniczącego), Marta Palonek (Martynka) (sekretarz) oraz członkowie: Janusz Bujnowski, Wiesław Chrzanowski, Szczepan Cierniak, Marek Dąbrowski (Marek Dąbrowski), Wojciech Fabianowski, Kazimierz Grono, Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Marcin Gugulski (Marcin Gugulski), Jacek Jabłczyński (fotoamator), Glenn Jorgensen, Jacek Kołota, Andrzej Łuczak (Geoal) , Beata Majczyna, Bogdan Nienałtowski, Grzegorz Szuladziński, Janusz Więckowski, Piotr Witakowski, Tomasz Ziemski (bbudowniczy), Krystyna Zieniuk." W nawiasach moje uzupełnienie nickami z Salonu24
Pyza uraczył czytelników kompromitującym go komentarzem "Nie trzeba sobie wyobrażać, co by się stało, gdyby w czasie komisyjnego pata doszło w Polsce do jakiegoś wypadku z udziałem jakiegoś samolotu wojskowego" bo nic by się nie stało, ponieważ nawet Macierewicz nie był aż tak szalony, żeby temu gronu oszustów i nawiedzonych amatorów powierzyć badanie jakiegokolwiek innego zdarzenia lotniczego. Ta komisja jest od udowodnienia zamachu na tylko tego jednego tupolewa a pisząc wprost, od dojenia podatników bo poza idotycznymi jak wybuch w blaszaku czy komicznymi, jak papierowe wycinanki Ziemskiego 'eksperymentami" jest w stanie tworzyć jeszcze tylko jawne oszustwa jak odnaleziony rejestrator K3-63 Jabczyńskiego czy przeliczony przez MAK kąt natarcia Marka Dąbrowskiego.
Z innych wydarzeń okołosmoleńskich to Jarosław Kaczyński na prośbę gdańskiego sądu "o wyjaśnienie powodu, dla którego - mimo udziału w ostatnich dniach w licznych spotkaniach na terenie Polski - nie zdecydował się on na stawiennictwo przed gdańskim sądem" wygłosił wykaczoną prawdę "Zostałem poinformowany, że mam być przesłuchany w tym trybie, który w tej chwili jest stosowany, który ma być stosowany" .
Temat katastrofy smoleńskiej ostatnio nieczęsto gości w mediach ale kiedy zagości to coraz bardziej staje się widoczne zaciskanie się pętli smoleńskiej na gardle "zjednoczonej prawicy". Sprawa ma kształt tragikomiczny bo najbardziej zagrożony wydaje się być Ziobro i to nie przez swoje oszustwa, gdyż w tej sprawie ma najczystsze ręce, ale przez to, że w garści ma wiedzę, która mogąc pogrążyć Kaczyńskeigo i Macierewicza, zniszczy też jego.
Swojego stwierdzenia: "Jarosław Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010 roku”. w dosłownym brzmieniu Lech Wałęsa nie ma szanas obronić przed sądem, rzecz jednak idzie o to, czy Jarosław Kaczyński zdoła w oczach opini publicznej podważyć wiarygodność twierdzenia, iż rozmowa pomiędzy nim a bratem nie dotyczyła skutków niewylądowania w Smoleńsku i nie zaowocowała wizytami w kokpicie tupolewa dyrektora Kazany i genarała Błasika.
Dwa lata nieustającej kampanii wyborczej przyjdzie nam przezyć w cieniu Smoleńska i dobrze, bo za oskarżenia o zamnach, zdradę, mord trzeba w kóncu zapłacić.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka