Ufkę miałem za przyzwoitą, głeboko wierzącą osobę, której w komunie przeszkadzało jedynie, że ksiądz nie może zostać pierwszym sektetarzem, a komuna jej to odwzajemniała.
Chociaż częściowo - częsciowo bo jednak zdobycie władzy przy konieczności wywiązania sią z absurdalnych obietnic PiS to ryzykowne przedsięwzięcie - podzielam jej opinie o walecznej inaczej opozycji to nie wyobrażam sobie aby kobieta tak głęboko przepojona moralnościa i religijnością milczeniem zbyła, że jeden z najważniejszych urzędników w pańśtwie de facto współprowdzi przybytek, w którym jej siostry w Chrystusie są - "odpowiednie dając rzeczy słowo" - dupczone*.
Tyle przy milczącym założeniu, że ideologia LGBT nie byla w tym domu pielgrzyma przekuwana w czyn.
______________________
* Ten wylgaryzm wypełnia również postulat innego naszego wieszcza "aby język giętki ..."