MLODYY MLODYY
607
BLOG

Św. Maksymilianie Kolbe módl się za nami, młodymi "emerytami".

MLODYY MLODYY Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Wczoraj Ojciec Św. mówił o młodych „emerytach” znudzonych życiem, poddającym się bez walki. Dziś jaśnieje św. Maksymilian Kolbe, którego cele śmierci odwiedził Papież.

Obraz zadumanego Franciszka,  w celi Maksymiliana zmusił i mnie do refleksji. Dotarło do mnie, jak ciężko jest mi zrezygnować z wygody, małych przyjemnostek, aby dać coś z siebie innym. Jak ciężko znaleźć czas, zmienić plany, aby poświęcić czas bliskim. Cóż dopiero oddać życie.

Fenomen Maksymiliana to nie tylko ofiara życia, ale właśnie ochocze życie mimo okropnej obozowej rzeczywistości. On mimo kar i zakazów modlił się nad umierającymi, spowiadał ich, podtrzymywał na duchu. Można powiedzieć, że był pełen nadziei w tym beznadziejnym miejscu.

Św. Maksymilian podarował swoje życie za życie Franciszka Gajowniczka. Poświęcił się nie mając nawet żadnej pewności, a jedynie nadzieję, że człowiek, za którego umiera w ogóle przeżyje (Gajowniczek żył do 1995 r.).

Myślę, że życie pełną piersią to właśnie dawanie, wtedy masz satysfakcję z życia, czujesz, że żyjesz, wiesz, że robisz coś dobrego, jesteś potrzebny. Kiedy jesteś nastawiony na siebie, ciągle narzekasz, nie walczysz bo nie opłaca się, jesteś młodym „emerytem”.

Św. Maksymilianie Kolbe módl się za nami, młodymi "emerytami". 

MLODYY
O mnie MLODYY

zaniepokojony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo