MMariola MMariola
602
BLOG

10.04.2010 Janusz Krupski

MMariola MMariola Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Janusz Krupski (z lewej) i Janusz Kurtyka - Skwer Wołyński w Warszawie, 11 lipca 2008 r., fot. Fundacja im. Brata Alberta

 

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

O go­dzi­nie 9-tej mia­łem ko­men­to­wać „na żywo” wraz z prof. An­drze­jem Pacz­kow­skim i re­dak­tor Anną Pie­tra­szek uro­czy­sto­ści w Ka­ty­niu. Pro­gram pro­wa­dził Krzysz­tof Zie­miec. Gdyby by­li­śmy już na wizji nagle za szybą w stu­dio zro­bi­ło się bar­dzo ner­wo­wo. W pierw­szej chwi­li po­my­śla­łem, że to jakąś awa­ria.Nagle pro­gram zo­stał prze­rwa­ny, a na mo­ni­to­rach za­czę­ła się uka­zy­wa­ła lista osób, które wsia­dły do sa­mo­lo­tu. Gdy zo­ba­czy­łem na­zwi­sko Ja­nu­sza zro­bi­ło się mi ciem­no w oczach. Po pół go­dzi­nie pro­gram  zo­stał wzno­wio­ny, ale nie za bar­dzo wi­dzia­łem, co po­wie­dzieć. 

Na oczach wszyst­kich wi­dzów od­mó­wi­łem je­dy­nie prze­że­gna­łem się i od­mó­wi­łem mo­dli­twę. 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/janusza-krupskiego-lot-do-nieba/7fp846

Antoni Mężydło:

Pamiętnego poranka 10 kwietnia po usłyszeniu informacji o katastrofie samolotu 
prezydenckiego struchlałem i pierwsze, co zrobiłem, to zadzwoniłem do Janusza.

Telefon nie odpowiadał. Potem drugi i trzeci raz. Był wyłączony. Zadzwoniła Joasia. Rozmawialiśmy a łzy leciały z oczu. Chciała abym przez Bogdana Borusewicza sprawdził, co z Januszem. 

Była przerażona, ale miała nadzieję, że może Janusz był „w drugim samolocie”, bo media jeszcze nie wymieniły jego nazwiska. 

http://www.szkola2.pl/dokumenty/krupski.pdf

 

MMariola
O mnie MMariola

„I jak ten głupiec u mądrości wrót Stoję – i tyle wiem, com wiedział wprzod" Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka