MMariola MMariola
1006
BLOG

10.04.2010 P.Wudarczyk wbito mi do głowy, że jestem kłamcą, oszustem i że jestem

MMariola MMariola Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 

10.04.2016

Paweł Wudarczyk w "Ustalmy jedno": wbito mi do głowy, że jestem kłamcą, oszustem i że jestem w to zamieszany.

W specjalnym wydaniu programu "Ustalmy Jedno" katastrofę smoleńską wspominali Paweł Wudarczyk, operator telewizji Polsat i Agnieszka Lichnerowicz, dziennikarka TOK FM. Oboje byli w Smoleńsku w dniu katastrofy.

Wspomnienia mozna odsluchac tu

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pawel-wudarczyk-w-ustalmy-jedno-wbito-mi-do-glowy-ze-jestem-klamca-oszustem-i-ze/bbz2tw

 

a relacje na zywo z 10.04.2010 ponizej

Paweł Wudarczyk

10.04.2010

 

„...my jesteśmy daleko od tego miejsca, jesteśmy w środku lasu – ten Memoriał jest w środku lasu, daleko od szosy i tak naprawdę tutaj docierają jakieś szczątkowe informacje (…) więcej my się tu na miejscu dowiadujemy OD LUDZI, KTÓRZY SĄ W WARSZAWIE (podkr. F.Y.M.), którzy dzwonią i mówią, że usłyszeli w telewizji. Na miejscu informacje są, no, żadne. My jesteśmy w środku lasu. To, co zadzwonił ktoś do tej delegacji, bo tu już jest delegacja, która przyleciała drugim (…) samolotem (…). 

Ci ludzie, o których wspominałaś, czyli marszałkowie sejmu, pan Prezydent z małżonką, no i wszyscy ministrowie, to był samolot jeden, ale BYŁ JESZCZE JEDEN SAMOLOT (podkr. F.Y.M.). I jedyna informacja, jaka tutaj dotarła, to tutaj na tym lotnisku była straszna mgła. Jak my lądowaliśmy, to STARTOWAŁ jakiś samolot (podkr. F.Y.M.) i nasz pilot z tego specjalnego pułku powiedział: „hu, duży zuch, jak on to zrobił, w ogóle bokiem, nie wiadomo” – znaczy on był zadziwiony, że on startował, ten samolot (…) 

Tak, była straszna mgła, no, nie było nic widać. My jako pasażerowie to tak się nie znamy, no mgła to mgła, tak, ale pilot, który wysiadł, bo ten samolot, którym my przylecieliśmy to jest ten jak-40 i on nie jest duży, no więc w momencie, kiedy wylądowaliśmy, to pilot otworzył drzwi i wyszedł do nas powiedzieć „Dziękuję za wspólną podróż i do zobaczenia wieczorem” (…) 

No, my wylądowaliśmy jakieś pół godziny, godzinę wcześniej (ale w stosunku do czego? - przyp. F.Y.M.). Trudno mi w tej chwili powiedzieć, bo TU JEST GODZINA RÓŻNICY, dwie godziny różnicy, przepraszam, a ja jestem też trochę zdenerwowany, więc... nie wiem, no, godzina, około godziny wcześniej wylądowaliśmy. Tak, że te warunki się tutaj absolutnie nie zmieniły. Tam na pewno na tym lotnisku była straszna mgła. Poza tym to lotnisko nie wygląda najlepiej. Pas startowy - droga z wybojami. Oczywiście ten samolot (który się miał rozbić - przyp. F.Y.M.) nie lądował, znaczy, nie dotknął tego pasa, tak, ale miejsce jest straszne. I ta mgła, która zapewne nie ułatwiała." 
http://„...my jesteśmy daleko od tego miejsca, jesteśmy w środku lasu – ten Memoriał jest w środku lasu, daleko od szosy i tak naprawdę tutaj docierają jakieś szczątkowe informacje (…) więcej my się tu na miejscu dowiadujemy OD LUDZI, KTÓRZY SĄ W WARSZAWIE (podkr. F.Y.M.), którzy dzwonią i mówią, że usłyszeli w telewizji. Na miejscu informacje są, no, żadne. My jesteśmy w środku lasu. To, co zadzwonił ktoś do tej delegacji, bo tu już jest delegacja, która przyleciała drugim (…) samolotem (…). Ci ludzie, o których wspominałaś, czyli marszałkowie sejmu, pan Prezydent z małżonką, no i wszyscy ministrowie, to był samolot jeden, ale BYŁ JESZCZE JEDEN SAMOLOT (podkr. F.Y.M.). I jedyna informacja, jaka tutaj dotarła, to tutaj na tym lotnisku była straszna mgła. Jak my lądowaliśmy, to STARTOWAŁ jakiś samolot (podkr. F.Y.M.) i nasz pilot z tego specjalnego pułku powiedział: „hu, duży zuch, jak on to zrobił, w ogóle bokiem, nie wiadomo” – znaczy on był zadziwiony, że on startował, ten samolot (…) Tak, była straszna mgła, no, nie było nic widać. My jako pasażerowie to tak się nie znamy, no mgła to mgła, tak, ale pilot, który wysiadł, bo ten samolot, którym my przylecieliśmy to jest ten jak-40 i on nie jest duży, no więc w momencie, kiedy wylądowaliśmy, to pilot otworzył drzwi i wyszedł do nas powiedzieć „Dziękuję za wspólną podróż i do zobaczenia wieczorem” (…) No, my wylądowaliśmy jakieś pół godziny, godzinę wcześniej (ale w stosunku do czego? - przyp. F.Y.M.). Trudno mi w tej chwili powiedzieć, bo TU JEST GODZINA RÓŻNICY, dwie godziny różnicy, przepraszam, a ja jestem też trochę zdenerwowany, więc... nie wiem, no, godzina, około godziny wcześniej wylądowaliśmy. Tak, że te warunki się tutaj absolutnie nie zmieniły. Tam na pewno na tym lotnisku była straszna mgła. Poza tym to lotnisko nie wygląda najlepiej. Pas startowy - droga z wybojami. Oczywiście ten samolot (który się miał rozbić - przyp. F.Y.M.) nie lądował, znaczy, nie dotknął tego pasa, tak, ale miejsce jest straszne. I ta mgła, która zapewne nie ułatwiała."

MMariola
O mnie MMariola

„I jak ten głupiec u mądrości wrót Stoję – i tyle wiem, com wiedział wprzod" Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka