"Czytam Patti Smith i jestem w punkowym nastroju' wyznaje Scheuring-Wielgus i ujawnia swój szacunek dla katechetów:
To, że "katecheta może być wychowawca klasy jest absurdem i dowodem patologicznej relacji państwo-Kościół."
" Dlaczego dzieci, które nie chodzą na religię, mają być" -
„pod opieką osób jednostronnie sformatowanych”.
Czy to nie piękne jak na walczącą chyba z demokracją a nie o praworządność feministkę?
Oczywiście katecheci powinni być pozbawieni praw obywatelskich w zakresie sprawowania funkcji wychowawcy klasy ze względu na poglądy religijne. Najlepiej w ogóle usunąć religie ze szkoły ?