MrSomebody MrSomebody
168
BLOG

CETA a (kiepski) interes Polski

MrSomebody MrSomebody Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


Parlament Europejski przegłosował umowę o wolnym handlu z Kanadą (CETA). Głosowanie poprzedziła debata, która przekształciła się w atak na nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który odwołał podobną umowę (TTPIP) jaka miała być zawarta między USA  a Unią Europejską. Posłowie z Europejskiej Partii Ludowej (frakcji do której należy Platforma Obywatelska) perorowali jakoby Stany zamykały się na świat, a Europa jest otwarta. Padały głównie slogany typowe dla rządzących w Europie lewicowo-liberalnych elit, a brakowało konkretów i rzeczowej dyskusji. Umowa CETA znosi większość ceł i ma pomóc w liberalizacji handlu usługami. Większość jej przepisów wchodzi w życie po jej przyjęciu przez PE, przed ratyfikacją w parlamentach poszczególnych państw.

W Polsce ma być przyjęta przez większością 2/3 głosów, odrzucony został wniosek Kukiz'15 o referendum w tej sprawie. Wiele środowisk podnosi informacje, że umowa ta zaleje Polskę tanią i genetycznie modyfikowaną żywnością, a spowoduje to ogromne straty w rolnictwie i niekontrolowany napływ potencjalnie niebezpiecznych produktów zza oceanu. Podnoszone są argumenty o rosnącym wpływie wielkich korporacji, które dzięki ogromnemu kapitałowi i możliwościom jakie daje to porozumienie spowodują problemy małego i średniego biznesu.

Radaktor Witold Gadowski już w zeszłym roku, w swoim „Komentarzu Tygodnia” określił przyjęcie tego porozumienia mianem kolejnego kroku ku zmniejszeniu suwerenności naszego kraju. Według dziennikarza największe zagrożeniem płynącym ze wspomnianego dokumentu jest możliwość międzynarodowego arbitrażu i zasądzenia państwu gigantycznych odszkodowań. Odszkodowań podobnych do tych, jakie płaciła Polska spółce EUREKO przy niedokończonej prywatyzacji PZU. Po międzynarodowym arbitrażu suma ta wyniosła aż 9 miliardów złotych. Z resztą, nie tylko nasz kraj padł ofiarą międzynarodowego arbitrażu; rząd niemiecki wypłacił pewnej spółce aż 12 miliardów euro za zerwanie wcześniej podpisanej umowy.

Wedle Gadowskiego CETA stanowi wielkie zagrożenie dla suwerenności Polski. Po jej przyjęciu rząd i parlament będą miały ograniczone możliwości działania jeśli chodzi o tę gałąź gospodarki, a korporacje które zaskarżą państwo zwykle wygrywają przed międzynarodowymi arbitrażami dzięki armii znakomicie wyszkolonych prawników, specjalizujących się w niezwykle skomplikowanym prawie gospodarczym. Jak podałem w poprzednim akapicie, tego typu umowy dają możliwości wyłudzania wielkich pieniędzy od rządów i temu procederowi uległ nawet rząd potężnych Niemiec.

Niekłamanym entuzjastą owego porozumienia o wolnym handlu jest wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Tyle, że samo stwierdzenie „wolny handel” w tytule tego dokumentu jest kpiną. Jaki wolny handel musi być regulowany przez umowę liczącą aż 1600 stron? Dlaczego więc rząd tak ochoczo przyjął tę umowę, skoro zawiera ona zapisy, które mogą być wykorzystane przeciwko Polsce. Czy coś wspólnego ma z tym dawna praca premiera Morawickiego w banku Banku Zachodnim WBK, należącym do hiszpańskiego Santander? Czy gdzieś w cieniu nie działają grupy lobbystów zachodnich koncernów. Jakie jest stanowisko Prawa i Sprawiedliwości w tej poważnej sprawie, tym bardziej że prezydent Trump wypowiedział podpisanie podobnej umowy z Unią Europejską. Sprawa przyjęcia CETA może być krokiem do utraty niezależności przez nasz kraj. Czy rząd i PiS zdają sobie z tego sprawę?

Źródła:

https://www.youtube.com/watch?v=tMNMeGbeysk

TVP INFO

Polskie Radio


MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka