W Polsce nadal brakuje wielu mieszkań, a sytuacji na pewno nie poprawia fakt, że według danych GUS i Narodowego Spisu Powszechnego w kraju stoi prawie 1,8 mln pustostanów. Eksperci podkreślają, że rzeczywista liczba może być jeszcze większa, bo statystyki nie obejmują wielu niezamieszkałych nieruchomości należących do osób prywatnych. Przywrócenie ich do użytku mogłoby złagodzić kryzys mieszkaniowy i poprawić kulejący rynek nieruchomości, ale wiąże się z poważnymi barierami finansowymi, prawnymi i technicznymi.
(Pusto)stan mieszkaniowy w Polsce
Zgodnie z informacjami Banku Danych Lokalnych GUS w Polsce w 2022 roku w zasobach gminnych było 72 885 niezamieszkałych mieszkań, a zgodnie z ostatnim Narodowym Spisem Powszechnym – 1,8 mln. Zdaniem ekspertów w statystykach nie jest uwzględnionych wiele pustostanów należących do osób fizycznych. Przywracanie takich nieruchomości do użytku wiąże się z wieloma wyzwaniami, w tym finansowymi i prawnymi.
- Pustostany to jest dosyć potoczne określenie i rzeczywiście mamy takie budynki, które są niewykorzystywane. Statystyki w Polsce dotyczą wyłącznie budynków mieszkalnych i najczęściej wielorodzinnych, czyli niezamieszkałych mieszkań w zasobach gminy. Z drugiej strony możemy mieć budynki i mieszkania niezamieszkałe należące do osób prywatnych bądź do przedsiębiorstw. Jeżeli są zarządzane, to są raportowane przez zarządców i według ostatnich danych jest ich około 73 tys. Ciekawostką może być to, że w Spisie Powszechnym z 2021 roku w ogóle takich niezamieszkałych mieszkań i domów zidentyfikowano prawie 2 mln, natomiast mamy dane o 145 tys. Ta różnica może być bardzo znacząca dlatego, że na bieżąco nie sprawdzamy w ogóle liczby niezamieszkałych domów jednorodzinnych – mówi agencji Newseria Hanna Milewska-Wilk, specjalistka ds. mieszkalnictwa z Instytutu Rozwoju Miast i Regionów.
Rynek nieruchomości a pustostany
Według stanu na 31 marca 2021 roku prawie 400 tys. mieszkań niezamieszkanych znajdowało się w budynkach wybudowanych w latach 1945–1970 (22,2 proc. ogółu). Ponadto 68,2 proc. pustostanów zlokalizowanych było w miastach. Największy odsetek mieszkań niezamieszkanych odnotowano w województwach małopolskim (14,8 proc.), podlaskim (14,7 proc.), jak również w lubelskim i świętokrzyskim (po 13,5 proc.).
- Najbardziej rzuca się w oczy to, że gminy posiadają pustostany bądź lokale nieprzydzielone nikomu do zamieszkania, ponieważ one to raportują i sprawozdają. Natomiast dużo więcej mieszkań i domów niezamieszkałych należy do różnych osób fizycznych, są w zasobach spółdzielni mieszkaniowych albo wspólnot. Jeżeli mieszkania bądź domy należą do przedsiębiorców, oni z reguły starają się je w jakiś sposób wykorzystać, żeby czerpać korzyści z najmu - wyjaśnia Hanna Milewska-Wilk.
Rynek mieszkaniowy z potężną dziurą
Duża liczba pustostanów nabiera innego znaczenia w kontekście analizy potrzeb Polaków na własne M. Jak wynika z raportu Habitat for Humanity Poland, co trzecia osoba nie może pozwolić sobie na jego zakup. 34 proc. mieszka w przeludnionych lokalach, a co piąta osoba nie ma możliwości zamieszkania w miejscu spełniającym jej podstawowe potrzeby.
- Większość pustych budynków, często kamienic, w bardzo różnym stanie technicznym należy do gmin, są one położone w centrach miast. W tej chwili będzie dziesięciolecie ustawy o rewitalizacji i wtedy rzeczywiście gminy będące właścicielami najstarszych zasobów bardzo intensywnie remontowały, przebudowywały najstarsze kamienice i domy. Teraz intensywność działań gmin bardzo spadła. Szczególnie w największych miastach, gdzie są najdroższe mieszkania, weszli deweloperzy, którzy bardzo często nie tyle remontują, ile przebudowują starsze budynki, rewitalizują całe kwartały, tworzą tam nie tylko mieszkania, ale również centra konferencyjne, hotele, częściowo centra handlowe – podsumowuje Hanna Milewska-Wilk.
Wśród argumentów przemawiających za wykorzystaniem pustostanów jest m.in. to, że są to budynki często podłączone do mediów miejskich, w centralnej lokalizacji miasta, w sąsiedztwie usług i infrastruktury miejskiej. Trzeba też pamiętać, że stan tych budynków wymaga dużo pracy i środków związanych z ich projektowaniem, przebudową i adaptacją.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Ile pustostanów znajduje się obecnie w Polsce i jak duża część z nich należy do gmin
- Dlaczego w oficjalnych statystykach nie uwzględnia się wszystkich niezamieszkałych mieszkań i domów
- Jakie problemy finansowe i prawne utrudniają przywracanie pustych nieruchomości do użytku
- W jaki sposób gminy, spółdzielnie i deweloperzy mogą wykorzystać pustostany, by złagodzić deficyt mieszkań
na zdjęciu: Osiedle Nowa Letnica w Gdańsku, zdjęcie ilustracyjne. fot. PAP/Andrzej Jackowski
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka