Według sondażu przeprowadzonego przez agencję ARI10 aż 37,9% młodych Polaków w wieku 18-25 lat zetknęło się już z kryptowalutami. 53,9% ankietowanych nie miało z nimi do czynienia, a 8,2% nie pamięta, czy z nich korzystało. Jednym z powodów popularności bitcoina jest anonimowość.
- To wysoki, ale wiarygodny poziom zetknięcia w tej grupie wiekowej. Młodzi dorośli są naturalnymi early adopters. Korzystają z aplikacji giełdowych, portfeli i czasem mikrotransakcji. Warto też podkreślić, że mówimy o kontakcie, a więc o kupnie, sprzedaży, inwestycji, a nie wyłącznie o obecnym inwestowaniu. W związku z tym wartości nie porównujemy wprost do odsetka inwestujących w całej populacji - komentuje dr hab. Krzysztof Piech, prof. Uczelni Łazarskiego.
Anonimowość, emocje i zyski w cenie
Mateusz Kara z ARI10 podkreśla, że ideą technologii blockchain jest anonimowość. Inwestorzy wolą, by jak najmniej osób wiedziało o ich działaniach. Tych, którzy zetknęli się z kryptowalutami, może być faktycznie więcej, niż wynika to z deklaracji. Zdaniem eksperta, badanie pokazuje duże zainteresowanie tematem w gronie młodych ludzi. Oni są bardziej otwarci na nowinki technologiczne i lepiej je rozumieją. Do tego dochodzi kwestia pewnego buntu pokoleniowego – poszukiwania innych aktywów niż te, w które lokują kapitał ich rodzice. Ponadto kryptowaluty gwarantują większe emocje i zyski, co również może podobać się młodym ludziom. Osoby starsze chętniej sięgają po akcje, szczególnie spółek dywidendowych, a także w złoto.
- Od lat obserwujemy, że w tej grupie wiekowej jest wysoki udział pierwszych prób inwestycyjnych. Ich waga rynkowa polega mniej na skali kapitału „tu i teraz”, a bardziej na efekcie kohorty. Młodzi ludzie budują nawyki finansowe, kształtują popyt na usługi krypto, generują efekty sieciowe. To inwestorzy o wyższym apetycie na ryzyko, częściej testujący nowe produkty. Jednocześnie ich horyzont jest długi, więc z czasem mogą stać się rdzeniem bazy klientów legalnie działających podmiotów krypto w Polsce - podkreśla dr hab. Krzysztof Piech.
Kobiety coraz bardziej zainteresowane kryptowalutami
Częściej o zetknięciu się z kryptowalutami mówią mężczyźni niż kobiety (47,5 proc. vs. 30,3 proc.), osoby z miesięcznym dochodem netto na poziomie 7000-8999 zł (jest ich 58,3 proc.), z wykształceniem zasadniczym zawodowym (47,1 proc.) z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. ludności (48,6 proc.). Dr hab. Krzysztof Piech stwierdza, że wyniki dotyczące płci stanowią pewne zadziwiające zagadnienie.
- Jeszcze dekadę temu branża kryptowalut była niemal całkowicie zdominowana przez mężczyzn. Dziś coraz częściej inwestują w cyfrowe aktywa kobiety. Przedstawione dane to ponowne potwierdzenie trendów, które widać w innych badaniach, choć jest mały wyjątek. Wcześniej dominował odsetek osób z wykształceniem wyższym. Trend, jaki odkryto w nowej analizie, może jednak wynikać z tego, że przebadano osoby w wieku 18-25 lat, które w wielu przypadkach nie ukończyły jeszcze studiów – informuje Izabela Mazur z ARI10.
Kto unika kryptowalut?
O braku bezpośredniego kontaktu z kryptowalutami mówią kobiety niż mężczyźni (59,9 proc. vs. 46,4 proc.). Takie stanowisko zajmują przede wszystkim osoby unikające deklaracji na temat miesięcznych dochodów netto (72 proc. pytanych), z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym (64,9 proc.). W największym stopniu dotyczy to mieszkańców wsi i miejscowości liczących do 5 tys. ludności (62,3 proc.).
- Kobiety statystycznie unikają ryzyka, więc nie dziwi mnie, że nie interesują się kryptowalutami, choć to powoli się zmienia. Osoby, które nie chciały deklarować swojego dochodu, mogą zarabiać mało i nie mieć budżetu na inwestycje. Ewentualnie to kolejna grupa osób inwestująca w kryptowaluty, ale zachowująca pełną anonimowość. Respondenci z wykształceniem podstawowym to najczęściej ludzie bardzo młodzi, którzy nie interesują się w ogóle inwestowaniem i ekonomią – podsumowuje Izabela Mazur.
Źródło zdjęcia: MondayNews
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Gospodarka