MrSomebody MrSomebody
808
BLOG

Niezrozumiałe technikalia i ślady w biurokracji. O Smoleńsku z dwóch stron.

MrSomebody MrSomebody Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 21


Po przedstawieniu przez podkomisję ministerstwa obrony narodowej kierowaną przez doktora Wacława Berczyńskiego prezentacji i konkluzji, wedle której wielce prawdopodobne jest, że Tu-154 rozpadł się na skutek wybuchu w powietrzu, dziś wystąpił Maciej Lasek, który oczywiście odrzucił te twierdzenia. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz wystosował zaproszenie do Laska do konfrontacji z wnioskami podkomisji MON, podobnego zdania jest prof. Michał Kleiber, były szef Polskiej Akademii Nauk i doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Oba zespoły miałyby skonfrontować rezultaty swoich prac i ich wyniki przedstawić opinii publicznej. Nie wiadomo czy do tego dojdzie, a obecnie jesteśmy zasypywani szczegółami technicznymi i przeróżnymi danymi, o których zdecydowana większość społeczeństwa nie ma bladego pojęcia.


Mało kto wie dlaczego samolot ważący wiele ton w ogóle może latać. Dlatego, jak mówił wczoraj pułkownik Piotr Wroński, były oficer m. in. Agencji Wywiadu mimo tego, że prezentacja przygotowana przez podkomisję MON była dość przejrzysta i zrozumiała, to według niego dużo łatwiej jest prześledzić procedury, które były łamane podczas przygotowania i organizacji tego tragicznego lotu. Wszelkie notatki służbowe, dokumentacja i inne papiery wytworzone w wyniku biurokratycznego działania aparatu państwa mogą być wskazówkami czy nawet dowodami na to, że mogła być przygotowana skoordynowana akcja, która mogła doprowadzić w konsekwencji do tego wypadku. Pułkownik Wroński stwierdził, że człowiekiem odpowiedzialnym za działania urzędników państwowych przed i po katastrofie jest były premier Donald Tusk i powinien on ponieść odpowiedzialność za swoje działania czy też brak nadzoru nad aparatem państwowym.


Nie może być tak, że w Polsce politycy za nic nie odpowiadają, a szczególnie w przypadku tej tragedii, w której zginął prezydent Rzeczpospolitej. Dzisiaj, słuchając przez chwilę zeznań byłego ministra spraw zagranicznych w 2010 roku Radosława Sikorskiego w procesie byłego szefa kancelarii premiera Tuska Tomasza Arabskiego, można było odnieść wrażenie, że człowiek ten w ogóle nie wie co się działo w kierowanej przez niego instytucji albo celowo zasłania się niepamięcią. Dochodzi do tego deprecjonowanie wizyty prezydenta Kaczyńskiego, która zakończyła się tak tragicznie oraz stwierdzenie o tym jakoby nie był informowany o planowanej przez  prezydenta  wizycie w Katyniu. Lekceważenie głowy państwa, chaos w resorcie kierowanym przez Sikorskiego czy nieprzywiązywanie wagi do podróży prezydenta i nazywanie jej „pielgrzymką”.


Mając tak wiele faktów związanych z nieprzestrzeganiem procedur, lekceważeniem przepisów czy obowiązków przez najważniejsze osoby w państwie i możliwość prześledzenia obiegu dokumentów i sprawdzenia czy zaniedbania i niechlujność były tylko wynikiem nonszalancji czy też mogły być działaniem celowym. Tutaj trzeba po raz kolejny przywołać słowa pułkownika Wrońskiego, o tym że jeśli procedury były łamane celowo to wśród polskich urzędników byli ludzie, którzy mogli pracować choćby dla Rosjan. Oprócz prac podkomisji MON to w stronę łamania procedur, sprawdzenia obiegu dokumentów i pociągnięcia ludzi odpowiedzialnych za działania niekompetentnych urzędników powinno kierować się śledztwo i cała dyskusja. Według byłego oficera służb „klucz” do rozwiązania kwestii katastrofy leży w Polsce i to na jego szukaniu powinni skupić się śledczy.


Źródła:


TVN24


Telewizja Republika


wpolityce.pl


 


MrSomebody
O mnie MrSomebody

Wierzący katolik, z zawodu anglista i człowiek o wielu zainteresowaniach. Miłośnik teleturnieju "Jeden z Dziesięciu". Politykę i życie publiczne obserwuję odkąd pamiętam. Piszę w tym temacie od około roku.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka