l.enin pisze:
Chcę głośno tutaj powiedzieć (napisać), że polscy piłkarze nie zawiedli moich oczekiwań! Życzyłem sobie trzech meczy i ani jednego więcej, a oni karnie, posłusznie i precyzyjnie do mych życzeń się dostosowali. Co za klasa, co za styl, rzec można. Niestety byliśmy też świadkami niesłychanego spisku, o którego możliwości istnienia wspominałem nieśmiało wczoraj. Okazało się, że najprawdopodobniej efektem spisku był ordynarny zamach. Bo proszę państwa, kto z rozsądnie myślących Polaków jest w stanie uwierzyć w to, że porządna ruska maszyna, roztrzaskała się po zderzeniu z cherlawymi, wycieńczonymi kryzysem Grekami?
Koniecznie to zdarzenie wyjaśnić musi nieoceniony profesor Binienda. Proszę tego nie bagatelizować, bo to zdarzenie, czyli zderzenie i pikująca do dołu ruska maszyna, miało istotny wpływ na postawę braci Czechów. Już w przerwie wiedzieli, iż mimo przeraźliwych ostrzeżeń „terrain ahead”, ruscy nie unikną kraszu, a ich krasz (niezależnie od ilości poległych członków elity) to czeski sukces. Niestety bracia Czesi (ładni mi kurwa bracia) zdradzili nas nocą, pod osłoną deszczu i z pomocą niemieckiej V kolumny. Czyli wszyscy razem, w zmowie i współdziałając, wydymali nas bez mydła.
Pora jutro przystąpić do zdecydowanych działań. Śledcza komisja sejmowa to raz, publiczne wysłuchanie w Brukseli to dwa, Antoni Macierewicz na prezydenta to trzy. Żądamy tego my Solidarni 2012. Uwaga, w każdą miesięcznicę tego smutnego wydarzenia spotykamy się pod brama wrocławskiego stadionu, ze zniczami, krzyżami i namiotem. Jeszcze Wolska nie zginęła…
Inne tematy w dziale Rozmaitości
