L.Enin L.Enin
1381
BLOG

Zapis drażliwy jak i historia

L.Enin L.Enin Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 63

Się narobiło, nie ma co. Przyjęta w piątek przez wasz sejm ustawa, knebluje usta i straszy więzieniem tych, którzy na temat stosunków polsko-żydowskich mają nieco inne zdanie, niż ma władza. A władza może wszystko. Władzę zaś najbardziej irytowały słynne już (dzięki wam oczywiście) „polskie obozy śmierci”, choć przy okazji załatwili parę innych, drażliwych kwestii. Zapis jest taki:

„Kto publicznie i wbrew faktom przypisuje Narodowi Polskiemu lub Państwu Polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie (…) lub za inne przestępstwa stanowiące zbrodnie przeciwko pokojowi, ludzkości lub zbrodnie wojenne lub w inny sposób rażąco pomniejsza odpowiedzialność rzeczywistych sprawców tych zbrodni podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok jest podawany do publicznej wiadomości”.

Mnie najbardziej niepokoi ta druga część zapisu, która de facto sprowadza się do tego, że w ogóle nie będzie można mówić o jakichkolwiek niegodziwościach popełnianych przez Polaków (także po wojnie), nie narażając się na pójście do kicia. Tylko czekam jak z podręczników historii znikną pojęcia pogromu kieleckiego czy Jedwabne (a są w ogóle w tych podręcznikach?) a dostępne dotąd w IPN dokumenty na te i na inne drażliwe i bardzo niewygodne tematy, zostaną utajnione, a może nawet zniszczone, jako niewiarygodne, z gruntu fałszywe świadectwa historycznej rzeczywistości. 

Rzecznik waszego rządu Kopcińska mówi:

„Przepisy, które chcemy wprowadzić mają jeden cel – pokazywać prawdę o straszliwych zbrodniach popełnianych na Polakach, Żydach i innych narodach, które były w XX wieku ofiarami okrutnych totalitaryzmów”

To bzdura i czcza propagandowa gadka, bowiem „prawdę o straszliwych zbrodniach” znamy wszyscy, znamy ją od dawna, czyli od zawsze i od zawsze się ona nie zmieniła. Tak, zrobili to niemieccy naziści, ale bywało, że przy współudziale autochtonów, jeśli nawet nie czynnym współudziale, to mentalnym napewno. Byli ludzie którzy temu kibicowali, mniej lub bardziej otwarcie, bo wśród najwspanialszych dziesięciu, zawsze znajdzie się przynajmniej jedna kanalia (dotyczy to również nas żydów, żeby nie było…).

To złożona oczywiście kwestia, ale też doskonale znana od lat i dobrze udokumentowana i nie wymaga definiowania od nowa.

Ja wiem, że Polacy mają mega pierdolca na temat swojej wspaniałości, rycerskości i odwagi, ale są jednak granice paranoi, których przekraczać nie można. Może te pojawiające się tu i ówdzie (także w Izraelu, nie przeczę) „polskie obozy” to przegięcie i zbyt daleko momentami idące uproszczenie, ale usankcjonowane teraz prawem twierdzenie, że myśmy tylko pomagali nigdy zaś nie mordowali, jest warte mniej więcej tyle ile papier na którym te sejmowe brednie zapisano.

Nie można zakazywać prawem mówienia prawdy, tylko dlatego że jest ona bolesna i niewygodna. No chyba, że żyjecie już w państwie do cna totalitarnym, z komicznym dość dyktatorem. Ale jego fobie i fobie jego dupolizów nie powinny jednak przesłaniać owej po wielokroć tu już wspominanej prawdy. Tylko dlatego, że nie mieści się ona w nowej wyimaginowanej „polityce historycznej”, z gruntu fałszywej, bo zakładającej, że Polacy nie powinni się wstydzić, że Polacy powinni być tylko dumni, że są tylko dobrzy bo takimi ich bóg stworzył, a źli są tylko inni. Może u was takie podejście się mieści w głowie, ale u nas się nie mieści.  

TEXT BY REBA DERWISH ----- (City Yafo, IL – Dizengoff St – Aroma Cafe).

L.Enin
O mnie L.Enin

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka