Jak to może być, że ja kobieta w dość słusznym wieku, mam ochotę wsiąść w autokar, wyłożyć ze skromnej emerytury jakąś kwotę i jechać przez pół Polski do Warszawy i z powrotem, zwłaszcza gdy wyjście po schodach sprawia czasem zadyszkę.No tak, są takie chwile. Właśnie wczoraj taka była.
Przed południem, autokar wypełniony ludźmi w różnym wieku, wyruszył do Warszawy. Piątek, wzmożony ruch na trasie.
Janki...od tego momentu zaczyna się korek i powolna jazda do samej Warszawy.
Przed Pałac Prezydencki zdążyliśmy na 10 min przed wystąpieniem Jarosława Kaczyńskiego. Przyznam szczerze, mało co z tego zapamiętałam zajęta obserwacją tego co wokół się dzieje. Jeszcze rozgadani i szukający dogodnego miejsca by lepiej widzieć, lepiej słyszeć.
Gwary cichną, nie słychać żadnego odgłosu przemieszczania się tłumu ludzi za plecami, gdy zatrzymuję wzrok na zapalonych zniczach przed pałacem. Ten widok, przywołuje tamten z przed pięciu lat. Pole zniczy i harcerzy dzielnie strzegących i porządkujących.Tłumy ludzi w szoku i skupieniu. Jeszcze niewiedzą że licho nie śpi. Wykorzysta każdą chwilę by skłócić, podzielić, wyśmiać, zasiać wątpliwość.Moment dobry. Kością niezgody stanie się krzyż, a dalej to już wszystko potoczy się gładko i sprawnie....
Z perspektywy pięciu lat widać to dokładnie. Chociaż gromadzimy się tłumnie, ale wspólnota gdzieś się zabłąkała. Milczymy osobno...już nie razem.Modlimy się osobno...już nie razem.
Stało się.Wieczorna Msza Św.
Jedni oburzeni "też Nyczem" głośno wykrzykują - chcemy prawdy, drudzy w milczeniu i pokorze dostrzegają zmianę, ale uporczywe "czy to zmiana?...czy tylko Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek". Podzieleni w swoich osądach.
Pytań sporo. Czy będzie na nie odpowiedź, czy zwycięży po raz kolejny uzależnienie od tej władzy? Władzy zbawców i prześladowców w jedynym takim wydaniu.
Drugiej takiej nigdzie w świecie nie znajdziecie! Rządzący uwierzyli że mogą ze swoim społeczeństwem zrobić dokładnie wszystko, a część za nimi stanie, jak za murem. No bo przecież wybawili od samodzielnego myślenia i od krzyża oczywiście.Takiej władzy za wszelką cenę trzeba bronić.
Na zakończenie promyczek nadziei.
W mowie Jarosława Kaczyńskiego usłyszałam to co nas tak tam gna. Mimo różnic, każdy z nas chce coś pozytywnego zostawić dla pokoleń które po nas przyjdą.
Podziękowanie licznym kapłanom za depozyt pamięci narodu. Tym kapłanom, którzy nie zważając na opinię tzw. poprawnego myślenia i działania, razem z nami pamiętają o tym, co władze chcą wymazać z pamięci narodu. Pamięć o Ofiarach Smoleńskich.Wyjaśnienie prawdy o tym zdarzeniu i złagodzić ból rodzin narażonych na ciągłe ataki arogancji i nienawiści.