Myth Buster Myth Buster
151
BLOG

Pulitzer 2023. His name is George Floyd. Szok jak BLM jest pusty

Myth Buster Myth Buster Polityka Obserwuj notkę 0

Książka, której autorami są Robert Samuels i Toluse Olorunnipa dostała w zeszłym roku nagrodę Pulitzera. Odsłuchanie całości (audiobook) stało się dla mnie nie lada wyzwaniem ale podjąłem wysiłek i skończyłem. Jest to opowieść o człowieku i kulturze, która jest zaprzeczeniem amerykańskich wartości a na pewno wartości które legły u podstawy potęgi USA.

Matka Floyda, którego ojciec odszedł w siną dal, lubiła powtarzać, że droga do lepszego życia jest edukacja. Musiała utrzymać rodzinę i nie miala czasu odrabiać z dziećmi lekcji. Więc co zrobiła? 2 następnych dzieci z kolejnym ojcem który odszedł w siną dal. Ta niekonsekwencja będzie Georgowi towarzyszyć całe życie aż do przedwczesnej śmierci.

Nietrudno zgadnąć, że w szkole szło mu słabo jak to zwykle bywa z zaniedbanymi dziećmi. Chciał zostać futbolistą ale nie tym biegającym tylko tym co stoi w murze bo już w szkole był zwalistej postawy i otyły. Był w szkolnej drużynie ale nawet na tej pozycji trzeba trenować a nie tylko przybierać na wadze. Tu kłania się historia Michaela Jordana. Każde dziecko w USA wie, że Jordan nie załapał się do szkolnej drużyny koszykówki bo był za słaby. Jego mottem, które zaprowadziło go na szczyt stało się 'I kept failing until I started succeeding'

Drugim wyborem Floyda była kariera muzyczna, ale nawet w stękających chórkach rapowych trzeba chodzić na próby, być na czas na koncerty, za dużo zachodu. Tu z kolei kłania fraza z Dusza śpiewa, którą wypowiada grający samego siebie dyrygent Kazimierz Kord ‘znam ludzi, którzy doszli bardzo daleko przy miernym talencie (...) można mieć asa i można to życie przegrać’

Dalej już poszło z górki, dilerka narkotykowa, pierwszy wyrok. Niedługo potem kolejny, tym razem za ciężkie przestępstwo, z użyciem broni. Kryminaliści zawodowcy ustalili, że w pewnym domu dilera narkotykowego jest dużo pieniędzy ale błędnie ustalili więc grozili bronią nie tej co trzeba kobiecie. Według autorów Floyd był w tym napadzie tylko kierowcą ale tylko jego udało się złapać. I tu kolejny kardynalny błąd życiowy. George, zgodnie ze standardem czarnej kultury nie chciał być snitch więc wziął całą odpowiedzialność na klatę

A z takim rekordem kryminalnym było jeszcze bardziej z górki. Ciągłe uzależnienie prowadzące do braku pracy, prowadzące do braku dochodów, prowadzące do przestępczości. Aż do feralnego dnia kiedy zapłacił fałszywym banknotem za papierosy, stawiał wyraźny opór przy aresztowaniu i wyniku błędu policjanta zmarł.

Marny żywot z marnym zakończeniem. W kraju do którego co najmniej miliard ludzi przeprowadziło by się bez zastanowienia, ostentacyjny tumiwisizm i kompletny brak konsekwencji doprowadziły Floyda do przedwczesnej śmierci.

Szokujące jest jak autorzy próbują tłumaczyć historię Floyda okolicznościami i rzekomym systemowym rasizmem. Ruch Black lives matter wystrzelił i równie szybko zgasł bo był pustą wydmuszką. Także w otoczeniu Flynna są ludzie którzy sobie w życiu poradzili. W jaki sposób? Tak jak celebryci tylko mniej. Nieustępliwością, pracowitością i konsekwencją. Nie każdy ma w sobie siłę woli Davida Goggina, który miał pod gore bardziej niż Flynn i trzymając się własnych sznurówek wyciągnął się, z gorszej rodziny niż Floyd, pokonał własne ograniczenia rozwojowe i dochrapał się do elitarnej jednostki komandosów Navy Seals.

Ameryka dzisiaj może się jawić podzielona jak nigdy ale to clickbaitowe pozory. Liberalni mieszkańcy obu wybrzeży jak i bible belt wierzą w pracowitość i nieustępliwość bo rolnik z Iowy i Jeff Bezos doszli do dobrobytu wyznając te same wartości. Black Lives Matter to trochę jak mit drugiej Japonii w PRL. Wystarczy, że przestaną nas dusić by nasz potencjał eksplodował. Książka mnie mocno zirytowała a uważam się za liberała. U konserwatywnego czytelnika może wywołać chęć zapisania się do Ku Klux Klanu i to od razu na poziom ambassador...

Myth Buster
O mnie Myth Buster

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka