neosofista neosofista
592
BLOG

O co chodzi z Putinem i jego wyskokami?

neosofista neosofista Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Nie chce mi się pisać. I tak nikt tego nie czyta - a jeśli czyta, to nie rozumie. A jeśli rozumie - to nic z tego nie wyniknie, bo albo czyta to taki sam Prol jak ja i nic nie może. Albo nawet jeśli nim nie jest - wciąż nic nie może. W dodatku nikt mi za to nie płaci. Ale że mam chwilkę wolnego, to czemu by nie podzielić się refleksją. Samą - czystą. Bez dokładnego wyjaśniania co z czego wynika - bo to zajmuje czas i energię i często jest tylko rzucaniem pereł przed wieprze, których nikt nie doceni (pereł - nie wieprzy). Dla satysfakcji? Pokazania piękna i logicznej spójności wywodu? A na grzyba mi to! A zatem w telegraficznym skrócie:

Izrael ma dwóch prawdziwych przyjaciół na tym świecie. USA i Rosję - z czego USA jest w stanie kontrolować poprzez swoje rozległe lobby, swoją diasporę i chrześcijańskich pożytecznych idiotów. Z Rosją jest inaczej - tu musi pragmatycznie zabiegać o ich względy. Ale robi to od lat z dużym efektem. Tak, że nawet Bibi Na ten Ch... - nie pamiętam nazwiska. No ten! Premier Izraela! Ma on swoich OSOBISTYCH przyjaciół w osobach... Z jednej strony Prezydenta Donalda Trumpa a z drugiej Prezydenta Włodzimierza Putina! Tak! To są funfle! Ktoś powie, Polska wielkim przyjacielem Izraela...? No nam się tak wydaje! Ba! Nawet nasi umiłowani przywódcy w to wierzą! Ale nie chcą dać biednym Żydom rubelka na dowód tej przyjaźni - a to wstrętni Polacy!

Przerysowuję? I Skąd taki egzotyczny sojusz - USA-Izrael i Izrael-Rosja? Skoro niby Rosja z USA są w konflikcie - zwłaszcza w kwestii Bliskiego Wschodu? Że przecież walczą ze sobą w Syrii? I tam też naruszają interesy Izraela? Że przecież w Syrii walczą Rosjanie ramię w ramię z Iranem - wielkim wrogiem Izraela? Otóż maluczcy - wy którzy nic nie rozumiecie i nigdy nie zrozumiecie i zdechniecie w błogiej nieświadomości w międzyczasie wypowiadając swoje wypir... mądrości znaczy się. Pewni swych przekonań o świecie. Ech - nawet mi Was nie żal. Miało być w telegraficznym skrócie, więc będzie. Ale napiszę wyjaśnienie.

W Syrii chodziło o rury z gazem. Rosjanie chcieli do Europy przez Turcję poprowadzić swoje. USA nie chciały do tego dopuścić. Europa skądś gaz musi brać. Gaz jest też w Zatoce Perskiej. Mają go Katar, ZEA itd. Można pociągnąć rury przez Arabię Saudyjską, Syrię, do Turcji i dalej do Europy. Tylko Assad się temu sprzeciwiał. Co więcej - miał własne złoża, do których eksploatacji się przymierzał. Trzeba więc było wywalić Assada z Syrii poprzez arabską rewolucję, którą zasponsorowali w/w sojusznicy USA w regionie, którzy zresztą mieli w tym interes 100-lecia - kontrakty gazowe do EUropy. Assad, mimo, że w zasadzie laickim socjalistą był - podobnie jak Saddam Husejn, wpisywał się w Irańską strategię gry w regionie (nazywaną niekiedy "Szyickim Pasem"). Więc kiedy zaczęli mu robić koło pióra, Assad zaczął przyjmować pomoc skąd się dało. A udzielić mu jej chcieli tylko: Rosja - patrz ich nadzieja na Nord Stream i South Stream. Oraz Iran, który z Arabią Saudyjską toczy najcięższe spory o dominację w regionie (schedę po upadłym Iraku - Sunniccy, Wahabiccy Saudowie boją się powrotu Persów na swoje granice, a Szyickie południe Iraku sympatyzuje z Szyickim Iranem). Stąd egzotyczny sojusz sił Rosyjsko-Irańskich w Syrii.

Ktoś powie, ale przecież Rosja i Iran wspierają się od lat! To nie jest tylko Syria. I tak i nie. A bardziej nie. Jakież to wymierne efekty tej przyjaźni Rosyjski-Irańskiej miał Iran odczuć na przestrzeni lat? Mówi się jedno - czyni się drugie. Iran kupił w Rosji rakiety S 300 - co zrobili Rosjanie? Wykonali piękny gest. Zamiast je wysłać statkiem po Morzu Kaspijskim - najkrótsza droga od granic Rosji do granicy Iranu, - wysłali je przez Bałtyk, Morze Północne... I dalej nie popłynęły - bo je Brytyjczycy na Kanale Angielskim zarekwirowali, zatrzymując statek. Piękna pokazówka! My chcieliśmy dobrze! Chcieliśmy je wam dostarczyć Bracia Irańczycy! Ale to źli Brytyjczycy je przejęli! Nie nasza wina - w Tel-Avivie otworzyli szampana i śmiali się z głupich Persów. Bo Ruscy odwalili szopkę, aby uczynić zadość ich sojuszowi z Izraelem - faktycznemu, a nie malowanemu. Takiemu o którym się nie mówi.

Macie wątpliwości? Dobrze... mnie się nie chcę więcej nad tym rozwodzić. Jak ktoś nic nie zrozumiał, niech sobie poczyta:

http://geopolityka.org/analizy/gejdar-dzemal-partnerstwo-rosji-i-iranu-jakie-partnerstwo

Ja nie mam czasu się rozwodzić. Idziem dalej!

W międzyczasie Turcja zrobiła Pivot. Nowy Ataturk zapragnął być zbyt niezależny, więc USA zrobiły mu mały - ale k... tak żenująco nieudany, zamach stanu. Oczywiście tylko i wyłącznie dzięki Braciom Rosjanom z GRU ocalił dupę - i wie to. Co zmieniło sytuację, także w Syrii. Nie wpływało to jednak w żadnej mierze na stosunki Izraela i Rosji - choć Żydzi oczywiście mieli i mają z Syrią i Assadami na pieńku. Izrael ma jednak bardziej na pieńku z Iranem, który jest jedyną potęgą w regionie, która ma potencjał zniszczenia Izraela. Izrael niby się przechwala, że ma broń jądrową! Ma! Gratulujemy wybicia załogi statku z RPA i kradzieży transportu Uranu z RPA do Wielkiej Brytanii. Nie ważne. Może i ma od 60 d0 300 głowic. Brawo! Może i ma okręty atomowe (podarowane w zasadzie Żydom przez Niemcy). Może i może zrzucić je na 85 mln Iran! Z tym, że aby zniszczyć Izrael wystarczy, że trafi weń od 3 do 5 głowić termojądrowych - i Izraela nie ma. A aby to zrobić, wystarczy, że Iran będzie miał 1) broń jądrową 2) środki przenoszenia 3) pozycje do jej odpalenia. Ad 1) - może już ma ją, może ją będzie mieć - nie wiem. ad 2) środki przenoszenia ma, ale 3) im mniejszy dystans celowania, tym one skuteczniejsze. A Liban, Syria i Szyicki Pas, to bardzo niebezpieczna perspektywa dla Izraela. I fakt ten jest świadomym czynnikiem, jakim grają Rosjanie z Izraelem.

Nie wiem, co dokładnie ustalili Bibi z Włodkiem, ale wiem, że Rosjanie dogadali się z Żydami. To jeden z czynników, który ostudził odwet Iranu za zabicie Suleimaniego - jak mi się wydaje. Irańczykom gotowość wsparcie, w tym militarnego, zaproponowali tylko Chińczycy! I uczynili to otwarcie! Rosjanie nie grają w jednej drużynie z Iranem. Są dlań niepewnym i z założenia, nielojalnym sojusznikiem. Putin przygotowuje się do jakiejś Wielkiej Roszady, gdyby USA realizując interes Izraela, mieli rzeczywiście zaatakować Iran. Moim zdaniem zajęli by wtedy otwarcie Białoruś. Może też część (ale nie całość Ukrainy). Pytanie, czy Chiny wykonałyby wtedy podobny ruch? A mieliby możliwość wykonania dwóch. Albo zająć Tajwan - rzucając wyzwanie USA. Albo... zająć Mongolię - rzucając wyzwanie Rosji. Ale nie wiem, czy Rosja sobie zdaje z tego sprawę? No nie ważne...

Wracając do Polski i wyskoków Włodzia P. pod naszym adresem. Bądźmy szczerzy, jak każdy Polak, miałbym ochotę dać mu uczciwie w pysk. Zasłużył sobie. Ale nie bądźmy idiotami wiedzmy, czemu to ma służyć i kto faktycznie za tym stoi - jaki w tym jest sens i czyj interes. Otóż presja na Polskę w kwestii 447 jakoś nie następuje. Kongres USA i tamtejszy Departament Stanu coś jakoś zaczął przestać grać w orkiestrze Bibiego. Może i Donald Trump zaczął inaczej kalkulować? Nie wiem - nie mam przecież kryształowej kuli ani tym bardziej rzeczowej, źródłowej wiedzy (wywiadowczej) - mogę tylko po pozorach i manifestowanych zachowaniach sądzić. W każdym razie nie mam wątpliwości, że Putin robi ukłon w stronę Izraela, plując na nas. Okłada nas kijem - my się odwracamy tyłem. I a nuż nie zobaczymy, jak ktoś nam wyjmuje z tylnej kieszeni portfel...

A jaki to ma związek z Iranem, Syrią, Izraelem, USA i Rosją? Ktoś powie, bez związku. No niby tak - bo to transakcja wiązana jest. Przy okazji Włodek P. robi przysługę Żydom. Przy okazji innych geszeftów. A my, naiwni Polacy, podskakujemy, nie wiedząc, kto nas leje naprawdę. Kłaniając się i przepraszając tych, co na nas plują ustami Włodka P... Ech...

No dobra. Miało być krótko. Więc koniec.

RH

neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka