Wszyscy się chyba zgodzimy, że to nie sam policyjny mundur czyni człowieka policjantem. Często w mundurze paraduje pospolita zdemoralizowana łachudra, która tylko tym się od przeciętnego przestępcy różni, że paluszki ją jeszcze bardziej świerzbią. Nie jest tajemnicą, że psychopaci idą do policji nadzwyczaj chętnie, tak jak różni nieprzystosowani społecznie wybierają zakony formujące ich na pośredników między Bogiem a człowiekiem. To co nazywamy powołaniem, bardzo często jest właśnie klasyczną socjopatią.
Zdjęcie przedstawiające serwowanie posłance Nowackiej porcji gazu w twarz prezentuje takiego bandziora socjopatę. I nie zamierzam nawet wykłócać się czy śmierdziel obleczony w policyjny mundur widział poselską legitymację, czy też rozpoznał posłankę Nowacką. Widział człowieka i to wystarczy by ocenić śmierdziela czyn.
W domu zapewne kobiety traktuje podobnie, choć przypuszczalnie nie traktuje ich gazem. A jak jeszcze podobnie nie potraktował, bo w domu mamusię opiekował tatuś, a staż małżeński jeszcze mu nie pozwala, to przy pierwszej nadarzającej się okazji potraktuje. Skądś to wyniósł i to coś w sobie ma.
Dlatego nic złego się nie stanie, gdy na skutek upublicznienia wizerunku tego bandziora żona z dziećmi czym prędzej czmychnie. A jeżeli nie czmychnie, bo podobnie jak mąż myśli o traktowaniu kobiet, to też przecież git.
