nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
255
BLOG

"Tradycyjna rodzina" czyli tradycyjne rynny hipokryzji

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Społeczeństwo Obserwuj notkę 24

Natchniony prawicowym wzmożeniem w obronie "tradycyjnej rodziny", wynikającym z tego, że jeden z prominentnych prawicowych polityków okazał się biseksualny, produkuję kolejną notkę o hipokryzji.

Hipokryzja jest jak narkotyk. Powiesz, że bzykanie się "obrońców tradycyjnej rodziny" na boku to zwykły polimorfizm a nie prawicowa hipokryzja, a już musisz sięgnąć po hipokryzję w sprawie prezerwatyw. Musisz zapomnieć o doniosłych i ponadczasowych naukach JPII. A także absolutnie o wszystkim, co od lat postulują wiadome środowiska w sprawie seksualnej edukacji. Tylko w duchu hipokryzji zatriumfujesz, że do konstytucji 'zapomniano' wskutek wybitnie niesprzyjającego wówczas klimatu politycznego wpisać związków partnerskich, a już z rozkoszą musisz unurzać się w kolejnej porcji obłudy, że Kwaśniewski i Cimoszewicz to homofoby.

Nie jest homofobem JPII, nie jest József Szájer, ksiądz Oko, czy pan Czarnek i pan Duda razem brani, bo oni są tylko polimorficzni, choć nie wszyscy z nich są kulturowo na tak wysokim poziomie, by tępić tęczową zarazę nie tylko w słowach, ale i w czynach. Stąd tylko to zjeżdżanie po rynnie słusznie tępiącego tęczową zarazę i LGBT polimorficznego Szájera. Niedostatecznie widać kulturowo dorobionego, choć z żoną co weekend przecież u Orbanów bywali. 

Przyjrzyjmy się zatem humbugowi "obrona tradycyjnej rodziny" bliżej, ale już nie w samej notce bo i tak za długie je piszę. Tradycja tradycją, ale nauka nauką, postęp postępem. Człowiek coraz więcej wie o sobie, człowiek zdobywa kosmos i człowiek ciągle uczy się, bo wie, że nie jest doskonały (patrz demonstracyjny Duda).

Ideologiczny koncept pt. "obrona tradycyjnej rodziny" uczyć się nie chce. Związek partnerski to dla tej ideologii gorsza relacja międzyludzka niż małżeństwo. Papierek ważniejszy niż relacja międzyludzka. Małżeństwo kobiety i mężczyzny to jedyny prawnie dopuszczalny wg tej moralnej ideologii związek dwojga ludzi. Resztę ideologia "tradycyjnej rodziny" wysyła na drzewo. Razem z tolerancją, humanizmem, nauką. 

Hipokryzja jest jak zjeżdżanie gołą dupą po rynnie. Na górze zjeżdżający był biseksualnym "obrońcą tradycyjnej rodziny" i homofobem, na dole jest polimorficznym lewackim pedałem...

  

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo