Wpierw warto określić dla kogo szkodliwa. Dla tego stygmatyzowanego Pegasusa, dla posła Suskiego, który bardzo by nie chciał szkodzić państwu, czy może dla samego państwa, z którym poseł Suski i ferajna stosunki utrzymują niewątpliwie namiętne. Co akurat od razu nie znaczy, że zawsze dla państwa bezpieczne.
Pegasusowi już nic nie zaszkodzi. Suskiemu teoretycznie zaszkodzić może tylko prezes, skoro nawet działalność Suskiego Suskiemu nie szkodzi. Samo z siebie wynika tutaj, że komisja śledcza szkodliwa jest tylko dla państwa.
Jest przecież oczywiste, że taka komisja śledcza pozwoliłaby różne smaczne kąski afery utajnić. W obecnych okolicznościach to niepotrzebne. A tak, wszystko co jeszcze nie wyciekło, nieutajniane wycieknie sobie bezpańsko. Taka transparentność, to całkiem uczciwa cena, jaką szpicle zapłacą za nielegalne szpiclowanie. Za ten konsekwentnie tkany ciąg technologiczny. Od knowania, przez zakup, po intensywne wykorzystanie.
Skoro nie ma żadnej afery - bo przecież tej ofensywnej broni przeciw terrorystom Polska nie zakupiła - to nie ma co utajniać. Nie ma co szkodzić państwu, jak za niepowoływaniem komisji śledczej argumentuje niezawodny intelektualnie poseł Suski.
