Czytam te nieodmiennie sprawiedliwe i dumne notki o tych ich jakże analitycznych tytułach: zmiana niemieckiej polityki wobec Rosji? Czy Niemcom można ufać? i aż prawie wznoszę kciuk w górę - tak trzymać, jebać w Putina i jebać w Niemców. W pakiecie i bez pakietu. W interesie Polski, a przy okazji i w interesie PiS. Co czasem - i wszyscy chcielibyśmy wierzyć, że zawsze wtedy niechcąco - pokrywa się i z interesem Rosji. Czytam i jestem nienaturalnie spokojny, że antyunijna polityka PiS w obliczu wojny w Europie jakby szczególnie już nie potrzebuje komentarza.
Czy Europa ma więc też podstawy pytać: czy tej dumnej i najbardziej na świecie niepodległej Polsce można ufać?
Oprócz dumy chodzi tu również oczywiście i o pieniądze. No bo kto ma pieniądze, ten ma ciepło w domu. A kto ma ciepło w domu, ten ponoć jest upodmiotowiony, niezależny i niepodległy. Kto ma więc w domu ciepło, ten swojego rurociągu broni jak rzecznik obecnego polskiego rządu Piotr Miller.
Co więc planuje rząd PiS i jego rzecznik Miller w związku z rurociągiem jamalskim, którym wciąż płyną pieniądze dozbrajające Putina?
Ale cokolwiek ci mężowie PiSu planują, to zwykły Kowalski może być pewny, że to on zapłaci za ciepło w domu rzecznika Millera i jego szefa Kaczyńskiego. U siebie, w tych trudnych wojennych okolicznościach, za zbyt wiele kosztujące ciepło zwykły Kowalski płacić już nie będzie musiał. Nie będzie przecież dozbrajał Putina.
Kaczyńskiemu i Millerowi gaz dumny Kowalski kupi być może od Kataru. Sobie natomiast, niech już teraz kupuje ciepłe koce i zbiera chrust w lesie, bo Niemcom i Bidenowi nie ma przecież co ufać.
Inne tematy w dziale Polityka