Polski rząd nie chce wychodzić z Unii... Fraza pozornie zaledwie tylko krzykacka. Niby tylko polityczny szantaż o techniczne detale, a tak naprawdę perfidna manipulacja losem Polaków. Oszukanie ich. Wmówienie im, że to nie rząd PiS chce wyjść z Unii, tylko chcą tego sami Polacy. Bo to nie są słowa kierowane do Unii, z którą rząd PiS prowadzi regularny konflikt, tylko do Polaków, których PiS metodycznie z Unią Europejską konfliktuje.
Poparcie Unii w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie. I to jest tu największy problem PiS, dlatego reformuje Polaków, nie żadną Unię. Unia to zbiór, który się reformuje wspólnie, nie tak jak europosłowie PiS, którzy reformują Unię zdezelowanymi, zezłomowanymi kabrioletami Punto pojedynczo i za jej plecami. Gdy PiS robi to (reformuje Unię) już jako wspólnota polityczna, robi to wyłącznie na zbiorze Polaków, w Polsce. Przypadek Ryszarda Czarneckiego jest tu nadzwyczaj reprezentatywny, bezczelność przewału jest w zasadzie identyczna.
Samej Unii PiS podtyka pod nos zdezelowany przez siebie system sprawiedliwości, doskonale przy tym wiedząc, że oprócz prorosyjskich Węgier żadne z blisko 30 państw członkowskich nie zaakceptuje niszczenia demokracji w UE. Kropka.
Gra idzie tylko i wyłącznie o to, by Polakom tak Unię zohydzić, by rząd PiS mógł spełnić swoje największe marzenie - Polexit.
I w samej tylko tej tytułowej frazie widać to wyśmienicie. Rząd PiS wyraźnie akcentuje, że nie on chce, ale chce tylko ten durny Polak, który jeszcze o tym nie wie. Ten ciul, który na razie jest za Unią, ale za chwilę, jak prezes nad nim odpowiednio popracuje, to już ciul nie będzie.
Komentarze