Nie tylko to prawdziwe ludzkie, ale i na chwałę Pana. Ale nic w tym dziwnego. Sypią hojnie organizacji publicznym groszem, to organizacja bez przykrości korzysta. Radujcie się sprawiedliwi w Panu. Są fundusze, jest zabawa.
Ale nie seksualna orgia jest najciekawsza. I nawet nie to, że PiS przed każdymi wyborami zasypuje kościelnych morzem publicznych środków na dragi i męskie dziwki dla katolickich pracowników. Niedługo pan Rydzyk będzie produkował Polsce za publiczne pieniądze takich samych lekarzy. Potem otworzy i szkoły policyjne, na których też będzie oczywiście zarabiał, a budżet państwa będzie opłacał tym religijnym specjalistom rozrywkę w czasie wolnym. Czyli m.in. trunki, używki i występy artystyczne. Taki socjal plus, ukryty za szczelnymi murami seminariów, zakonów i plebanii. Organizatora orgii, Tomasza Z. parafianie nazywają "artystą Boga".
Prochy Jerzego Urbana turlają się ze śmiechu. Dokładnie o tym pisał ponad 30 lat, więc Polacy w żadnym razie nie są zdziwieni. Nie zdziwi ich już nawet to, że artyści uatrakcyjniający kapłanom katolickim ich posługę będą w trakcie swojej pracy umierać. Tam gdzie Pan, tam musi być intensywność. Amen.
Komentarze