Prokuratura Generalna: ...Z dziesięciu przeliczonych Obwodowych Komisji Wyborczych, w dziewięciu ujawniono nieprawidłowości...
Coraz wyraźniej wyłaniająca się skala fałszerstw wyborczych profitującej na nich stronie każe ich bronić jakoby racją stanu. Czyli PiS wychodzi z założenia, że nawet jeśli wybory były sfałszowane, to w imię ładu społecznego nie należy tego ujawniać, więc tym samym w jakikolwiek sposób sprawdzać. Jeśli np. głowa rodziny katuje żonę i dzieci, to wystarczy tego nie słyszeć i już można z uśmiechem kłaniać się takiej rodzinie przed niedzielną mszą.
Po co wzbudzać w sobie niemiły niepokój. A i wiadomo przecież, iż żadna baba i żadne bachory święte też nie są. Święty w tej kompozycji to jest tylko święty Józef. Święta rodzina jest tylko jedna. Zarazem niczyja sprawa ingerować w jakąkolwiek inną. Taka racja stanu.
Skoro więc PiS na urząd prezydenta desygnował jako człowieka o nieposzlakowanej opinii zwykłego alfonsa i chuligana, to znaczy, że pisowska racja stanu tego wymagała.
Budyniowaty Duda też startował jako nikomu nie znany chachmęt na dietach, ale wygranej przy użyciu fałszerstw na skalę Nawrockiego jednak mu nie przypisywano. Nie licząc oczywiście myku z niepoliczeniem głosów Polaków głosujących za granicą.
Jest więc jakiś postęp, jest w narodzie pisowskim jeszcze większa tolerancja i wyrozumiałość. Co pozwala zrozumieć zarówno sam wynik wyborów, jak i niechęć PiS by sprawdzić ich wiarygodność.
Jestem jednak dziwnie spokojny, że przysłonięty racją stanu bagaż, który niesie Karol Nawrocki nie jest w stanie się nie rozsypać.
Kompletnie jakoś nie wierzę, by głosów oddanych przez Polaków w wyborach 2025 r. nie dało się policzyć rzetelnie. Nawet mimo torpedujących taką transparentność starań jakże zadowolonych z wyniku. Można to tylko zrobić jakoby "za późno", jak wykorzystując luki prawne usiłuje się się przed powtórnym przeliczeniem bronić PiS.
A Państwo jak uważają? Stać w ogóle pana Kaczyńskiego na taką uczciwość?
Inne tematy w dziale Polityka