szpak80 szpak80
535
BLOG

Żona kpt. Marszewskiego - oficera i działacza narodowego zamordowanego przez komunistów

szpak80 szpak80 Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

image
Obrona zamku w Dobrzyniu nad Wisłą przed krzyżakami.

"Marszewski Włodzimierz pseud. „Gorczyca”, „Graba”, „Wacław Grabowski” (ur. 19 I 1891 w Warszawie, stracony w Więzieniu na Mokotowie 10 III 1948) – polityk.
Syn Stanisława, inż. i Ksawery ze Ślewińskich. Wykształcenie podstawowe uzyskał w majątku dziadka, Kajetana Ślewińskiego w Domaniewicach k. Nowego Miasta. Po przeniesieniu się do Warszawy uczęszczał do szkół prywatnych. Po maturze, którą zdał w 1909, do 1912 studiował w Handelschoschule w Lipsku (Niemcy). Po jej ukończeniu pracował zarobkowo w Paryżu jako urzędnik bankowy, przez kilka miesięcy przebywał też w Londynie w celu udoskonalenia znajomości jęz. angielskiego.
Po wybuchu I wojny światowej wraz z grupą ziemian wstąpił ochotniczo do wojska rosyjskiego, służąc w oddziale zwiadowców konnych w Preobrażeńskim Gwardyjskim Pułku Piechoty. Za odwagę na polu walki był odznaczony m.in. Krzyżem św. Jerzego. Wybuch rewolucji bolszewickiej XI 1917 zastał go w Moskwie. Po kilku miesiącach ukrywania się zdołał zbiec do Murmańska, a stamtąd drogą morską do Francji. W organizującej się tu Armii Polskiej (AP) pod dowództwem gen. J. Hallera otrzymał stopień porucznika. Skontaktował się również z działaczami Komitetu Narodowego Polskiego (KNP) w Paryżu. Z polecenia jego prezesa Romana Dmowskiego został odkomenderowany z wojska jako adiutant i sekretarz Mariana Seydy, na czas pełnienia przez niego misji w USA. Odwiedził tam wszystkie ważniejsze ośrodki polonijne, prowadząc działalność polityczną na rzecz KNP i werbunkową na rzecz AP. Po powrocie do Francji otrzymał awans do stopnia kapitana. W 1919 Marszewski został wyznaczony na attaché wojskowego przy gen. Zygmuncie Brynku, kierowniku wydziału wojskowego w ambasadzie RP w Waszyngtonie. Tuż przed wyjazdem do USA wziął ślub z Małgorzatą z Chełmickich. (...)" (za: p. Leszek Żebrowski, więcej tutaj)



Włodzimierz Marszewski, poliglota, w czasie służby wojskowej oficer wywiadu, był także utytułowanym sportowcem (tenis ziemny), m.in. mistrzem Wojska Polskiego oficerów rezerwy (1932, po zwycięstwie nad ppor. rez. Czetwertyńskim), na zdjęciu (drugi po prawej) w deblu z Przemysławem Warmińskim /1908-1939/, absolwentem prawa, działaczem narodowym z Wielkopolski, korporantem akademickim, działaczem MW, wkrótce ONR, mistrzem Polski w tenisie - w mikście /z Jadwigą Jędrzejowską/ i w deblu /z Tłoczyńskim/, mistrzem Polski w hokeju na lodzie AZS Poznań, trenerem hokejowej reprezentacji Polski w 1938 r., jako porucznik poległym w 1939 r. w obronie Warszawy przed Niemcami; tu międzynarodowe mistrzostwa Polski (1932):

image

W 1919 Marszewski został wyznaczony na attaché wojskowego w ambasadzie RP w Waszyngtonie, tuż przed wyjazdem do USA wziął ślub z Małgorzatą z Chełmickich (1894-1982), para miała dwóch synów (Andrzeja, plut.pchor. rez. 1920-1939, Tomasza 1928-)
O p. Małgorzacie Marszewskiej znaleźć można takie wspomnienie:
"Chciałam dodać dane dotyczące Małgorzaty Marszewskiej z domu Chełmickiej: Rodzice Stanisław i Zofia z Kieszkowskich urodzona w Igołomii pod Krakowem ok 1900; syn Jędrzej Marszewski, Tomasz Marszewski, wnuczka Joanna Rokimi Marszewska (imię Rokimi na pamiątkę pobytu ojca, Tomasza, w Indiach). Zmarła w Krakowie. Wyjątkowo piękna postać. Nie wystąpiła po 56 roku o rehabilitację męża uważając, że sąd był nieważny, więc i wyrok nieważny. Na dodatek nie chciała pieniędzy będących zapłatą za krew. Śmierć osoby bliskiej nie da się określić w pieniądzach. Ledwie wiązała koniec z końcem." (Data wspomnienia: 9.3.2017) /źródło/

Tak wyglądała Małgorzata Marszewska w czasie pracy męża jako attaché wojskowy w USA (1919-1920). Premiera!
image
"Pani Marszewska, żona kpt. Marszewskiego z Warszawy, w Polsce, właśnie przybyłych do Waszyngtonu".
image
"Pani Marszewska, żona kpt. Marszewskiego, jednego z przedstawicieli wojskowych poselstwa polskiego w Waszyngtonie. Jest popularną w kręgach dyplomatycznych panią domu"  (mąż to obok oficjalnych zajęć - wywiad...).
[Panie domu w dyplomacji /gospodynie, ang. hostessy/ prowadziły domostwa dyplomatyczne, tworząc często sieć własnych kontaktów, w celu wsparcia oficjalnej/nieoficjalnej pracy przedstawicielstwa dyplomatycznego, często wyróżniając się aktywnością w społeczności dyplomatów, przez wolontariat czy inną działalność charytatywną]

image image

Małgorzata Marszewska z d. Chełmicka, córka Stanisława /wywodzącego się "z linii po Bartłomieju Chełmickim, chorążym ziemi Dobrzyńskiej"/ i Zofii z Kieszkowskich. Rodzina Chełmickich na zdjęciu widoczni m.in. rodzice i siostra Helena (również nosząca nazwisko Marszewska) - to widoczni na zdjęciu: Stanisław, Zofia, Helena.
Małgorzata Chełmicka, przyszła p. Marszewska, miała wówczas 15 lat, stąd być może jej nieobecność na fotografii (lub nie została rozpoznana, została błędnie opisana? i in.). Zdjęcie z 1909 r. wykonane z okazji 500 rocznicy bitwy stoczonej z krzyżakami o Dobrzyń nad Wisłą w 1409 r.
image

13. VIII. 1909 r.
"Święto zasłużonego rodu.
W oryginalny, a wielce sympatyczny sposób upamiętniona będzie jedna z mniej znanych szerokiemu ogółowi rocznic dziejowych, rocznica bitwy i dzielnej, acz bezskutecznej obrony zamku warownego w Dobrzyniu nad Wisłą.
Bitwa poprzedziła o 10 miesięcy wielką rozprawę pod Grunwaldem, zamku zaś dobrzyńskiego bronił mężnie starosta Jakób Chełmicki wraz z siedmiu przysposobionymi do rzemiosła rycerskiego synami i czterema innymi członkami tegoż rodu.
Wszyscy oni bądź polegli, bądź też zostali pojmani, starosta zaś, Jakób spętany powrozami i ze sznurem na szyi, czekać miał, jak głosi podanie, dopóki wszyscy jego najbliżsi nie będą straceni, ostatni też dać musiał głowę pod miecz krzyżacki.
W celu uczczenia godnego tej dla kraju, a przede wszystkiem dla rodu, ważnej rocznicy z inicyatywy ks. kanonika dr Zygmunta Chełmickiego oraz innych wybitnych przedstawicieli rodziny, urządzony będzie w dniu 18 września r.b. [1909] zjazd wszystkich osób, noszących to nazwisko, a rozrzuconych we wszystkich trzech dzielnicach polskich, w Niemczech, nawet w głębi Rosyi i w Ameryce.
Spodziewane jest przybycie 84 osób płci męzkiej, o których istnieniu zdobyto informacye. Oprócz tego udział wezmą także żony i córki.
Obchód odbędzie się prawdopodobnie w Towarzystwie wioślarskiej, którego cały lokal zimowy, obecnie pustką stojący, oddany będzie inicyatorom zjazdu.
Zamiarem pp. Chełmickich jest urządzenie "Związku rodzinnego" na wzór niemieckich "Familienverbandów", zadanie zaś takiego Związku polega na dopomaganiu sobie wzajemnem, utrzymywaniu ziemi w ręku członków, czynieniu zbiorowemi siłami nowych nabytków, rozciąganiu moralnej kontroli i t.p. Myśl tu u nas mało jeszcze rozpowszechniona.
Prócz tego zebrani w Warszawie Chełmiccy postanawiają: umocnić znajdujący się w Dobrzyniu kopiec, umieścić na nim pomnik, albo tablicę okazało z odpowiednim napisem, wreszcie przeznaczyć fundusz na napisanie wyczerpującej monografii ziemi dobrzyńskiej i monografii rodu Chełmickich.
Bliższe szczegóły zjazdu opracowane będą niebawem, gospodarzem zaś w Warszawie, przyjmującym zgłoszenia i udzielającym informacyi, wybrano p. Włodzimierza Chełmickiego, dyrektora wydziału w zarządzie telefonów".

Święto rodzinne pp. Chełmickich
Już wczoraj rozpoczął się w naszem mieście, zapowiadany od dawna, jako w najprawdopodobniejszą, 500-rocznicę bitwy pod Dobrzyniem, gdzie poległo dwunastu członków tego rodu, zjazd rodziny Chełmickich.
Wieczorem zebrali się wszyscy przybyli goście w wynajętych na kilka dni salonach pierwszego piętra w hotelu Europejskim, gdzie podejmował zebranych p. Stanisław Chełmicki z Młodzieszyna. Naradzano się nad uformowaniem związku rodzinnego albo też Towarzystwa wzajemnej pomocy rodziny Chełmickich. Uchwały zapadły w kole zamkniętym, tyle więc możemy odsłonić, że patrjarchą, seniorem rodu, wybrano p. Wojciecha Chełmickiego z Zakrzewa, właściciela jednego z największych i najwzorowiej urządzonych majątków w Wielkim Księstwie Poznańskiem (23,000 morgów).
Dziś rano, o godzinie 10-tej, we wspaniale przystrojonym kościele św. Ducha (po-paulińskim) odprawił ks. kanonik dr Zygmunt Chełmicki uroczystą mszę świętą, zwaną rzymską, w asyście dwóch alumnów seminarium. Do mszy służyli młodzieńcy z rodu Chełmickich, po dwóch z linii wielkopolskiej i płockiej.
Po nabożeństwie piękną mowę wygłosił celebrans, wzywając krewnych ażeby nie upajali się sławą minionych wieków, lecz pracowali dalej i nie zwątpili o przyszłości.
Krótkie przyjęcie w mieszkaniu ks. kanonika poprzedziło przejażdżkę po mieście, a następnie na Dynasy, gdzie zrobiono zdjęcie fotograficzne nad stawem.
O godzinie 2 po południu rozpoczęła się wspólna uczta w Bristolu, na której kwartet p. Adamusa, pomiędzy innemi, wykonywał utwory senjora rodu p. Wojciecha Chełmickiego, skomponowane przed kilkudziesięciu laty, a grywane swego czasu na balach ziemiańskich w Bazarze poznańskim".


image
Aby ponowić i uczcić pamiątkę bohaterskiego czynu naszego przodka Jana Chełmickiego w obronie zamku Dobrzyńskiego, która przechowała się dotąd w przywileju Króla Kazimierza IV Jagiellończyka, kazałem według wpisu w kronice Długosza, wykonać rysunek dopełniony przez zdolnego naszego malarza Sypniewskiego, a litografowany w pierwszym wówczas Zakładzie Fajansa w Warszawie 1859 r.  (tekst z Kroniki Ignacego Chełmickiego)

image
Król Władysław Jagiełło wręcza Janowi z Chełmicy Akt Donacji Miasta Lutomierska (w Sieradzkiem).
Mając wzgląd na stałość przywiązania, której Jan z Chełmicy dał Nam dowody, w owym czasie kiedy Ziemia Dobrzyńska przez Krzyżaków oderwaną została, który cnotę do cnoty męstwa dodając sam się i majątek swój na niebezpieczeństwa narażając, jako prawy i dobrze zasłużony Obywatel, był do Królestwa Naszego przywiązany. Gdy takich rada i wiara wzmacnia tron, a Królestwo od nieszczęść broni. Pragnąc zatem takich szczególną proregatywą wynosić, a zasługi ich do publicznej wiadomości podawać. Z tych przeto powodów Temuż jako wzorowi licznych cnót, połowę miasta Lutomierska z przyległościami, na wieczną własność dajemy. Na dowód czego pieczęć Naszą do niniejszego przyłożymy. W Krakowie w Środę po niedzieli Suchej 1405 r. (Podpisy Senatorów)

image
Jan Chełmicki z Chełmicy. Pogromca napadających Ziemię Dobrzyńską Krzyżaków, ujętych w niewolę dowódców przedstawia Królowi Władysławowi Jagielle.

chelmicki.com.pl
chelmicki.com.pl/pamiątki_rodzinne

P.S. W lutym 1948 r. zamordowany został przez komunistów kpt. Włodzimierz Marszewski (aresztowany w styczniu 1947 r.) - mąż pani Małgorzaty, de domo Chełmickiej - oficer i wybitny działacz narodowy. W tym samym roku bolszewicki propagandysta Jerzy Andrzejewski wydał paszkwil "Popiół i Diament" (u Goldberga vel Borejszy), występuje tam postać żołnierza AK, którego nazwał "Maciek Chełmicki". Przypadkowa zbieżność? U nich chyba nie ma przypadków.

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura