Podzielmy umownie Raport na rozdziały dotyczące zupełnie innych kwestii:
I. Udowodnienie że raport MAK jest kłamstwem; że MAK przedstawił narracją niezgodną z fizyką i śladami materialnymi.
II. Ustalenie rzeczywistego przebiegu tego zdarzenia.
I tak ten Raport winien był być podzielony; co więcej w części A Raport mógł by sie ukazać znacznie znacznie wcześnie co otworzyłoby pewne nowe scieżki/ mozliwosci pracy nad Częścią B.
Ale jest jak jest.
Aktualnie dobrze byłoby przeredagować wnioski , tak aby dla Części A podkreslic , że ustalenia sa jednoznaczne
a dla Czesci B - zastrzec, że może jeszcze ulec zmianom - zarówno w przypadku uzyskania dostepu do nowych danych ( np. w przypadku złożenia wraku) jak i wykonania dalszych analiz- jeśli to niezbędne.
Oczywiście i w Części B są pewne wnioski niepodważalne:
- na pewno był wybuch/ wybuchy
( przecież nawet kuriozalny zapis w Raporcie MAK o "uderzeniu hydraulicznym " w centropłacie to próba przykrycia faktu, że miał miejsce wybuch;
- nigdy w historii katastrof nie było takiego zniszczenia centropłata wskutek " uderzenia hydraulicznego" ani niczego podobnego.
Podobnie niepodważalne są dowody zebrane przez podkomisję w zakresie położenia szczątków, drobiazgowa mrówcza praca pokazała że mogło się to stać tylko wskutek wybuchu.
Podobnie niepodważalne są dowody w postaci wyników badania ekshumowanych ciał ( stan ciał , uszkodzenia kośćca etc wskazują na wybuch).
***
Jakie są mankamenty, słabe strony ?
Wymienię kilka:
1. Nadal brak spójności między proponowanym przez Podkomisję przebiegiem zdarzenia a położeniem istotnych fragmentów samolotu na wrakowisku; wydaje się , że stosunkowo łatwo można było wykonać stosowne symulacje;
- dotyczy to przede wszystkim położenia na wrakowisku sinika nr 1:

Silnik ten - oderwany od ogona lezy na początku wrakowiska, do tego prostopadle do osi ruchu samolotu; a przecież przy wybuchu na pewnej wysokości nad ziemią silnik ten posiadał by wystarczająca energie kinetyczną by potoczyć się znacznie , znacznie dalej( można to zauważyć w raportach z innych katastrof, gdy silniki znajdowane są nawet sporo metrów przed kadłubem patrząc w osi ruchu) ; brak tez śladu zderzenia ziemią ( silnik mógłby zatrzymać swój ruch wbijając się w glebę.
- Czy wybuch mógłby być na tyle silny i umiejscowiony przy ogonie aby tak spowolnić ruch 2 Tonowego silnika ?
2. Słabo wygląd analiza rozpadu silników- to raczej tylko konstatacja widocznego stanu po katastrofie beż żadnej refleksji i analizy.

Jeżeli silnik został oderwany w powietrzu to brak analizy jak w pkt.1;
brak też choć próby wyjaśnienia jak mogło dojść do wyrwania wirników, skoro - znów - nigdy nie zdarzyło się to w katastrofie o malej energii i upadku na miękka glebę.

3. Nie podjęto próby wyjaśnienia jak mogło dojść do tak drastycznych odchyłek od parametrów lotu po ścieżce w zakresie:
- pracy silników w reżimie "mały gaz" przez kilkadziesiąt sekund
- bardzo wysoka prędkość zniżania - dwa razy większa niż wymagana na scieżce
******
Są i inne mniejsze i większe mankamenty, niedoróbki; kwestie wymagające dopracowania, weryfikacji.
Owszem, praca była trudna ze względu na zacieranie śladów przez Rosjan, mataczenie, podsuwanie błędnych tropów;
jednak wydaje się że można było zrobić w Części B Raportu więcej i lepiej.
Oczywiście , prace Komisji ( Komisja Laska to była tylko pozoracja - dopiero Podkomisja prowadziła badanie "katastrofy") były mocno utrudnione przez dywersyjne działania opozycji , która chciała by w ogóle zaprzestano badania "katastrofy" i po wsze czasy przyjęto kłamliwą narrację rosyjską.
***
Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka