Kolejny dowód...
Docenić trzeba pracę , którą wykonał, zdolność do analizy zdjęć ; jest w tym bardzo dobry.
W notce:
pokazał zdjęcie , na którym zidentyfikował:
Prawa tylna burta kabiny pasazerskiej z drzwiami ewakuacyjnymi lezy kilka metrow przed prawym silnikiem, a prawa skrzynia na butle i maski tlenowe lezy wyrwana przy pienku jarzabka watlego kaczejzupy.
Skoro tylna cześć kadłuba jest rozpruta już na samym poczatku wrakowiska, jeszcze przed sporymi drzewami ( tzw. jarząbkami)a jak już wszyscy zainteresowani sie powinni orientować- na tylną cześć kadłuba- wg upadku jak w narracji MAK - mogły działać stosunkowo niewielkie siły - rzędu 20 g ( wartość potwierdzona w symulacji NIAR) - to rozerwanie kadłuba nie może wynikiem samego zderzenia z podłożem czy przeszkodami ( typu grube drzewo).
Wybuch albo inne działania osób trzecich
; narracja MAK/Laska jest wykluczona.
A ile natrudził się bardzo były fizyk Michał jaworski - żarliwy propagandzista MAK - konfabulując jakoby tak wielkie zniszczenia końcowej części kadłuba były skutkiem zderzenia z pniami drzew tzw. Jarząbkami Kaczejzupy.
I jeszcze przypomnę opinie profesora Artymowicza z Uniwersytetu w Toronto, co prawda astrofizyka- ale tu akurat celnie określił jakie muszą być warunki, by kadłub samolotu rozpadł się w drobny MAK:
MAK niezle oszacowal a~ 100G
you-know-who ☺ 19.07.10, 07:52
zarowno z malej drogi hamowania w pionie, jak i chwilami malej drogi hamowania na drzewach wynikaja wielkie przyspieszenia. aby
porozrywac samolot na kawalki potrzeba >100g. po prostu wytrzymalosc materialowa jest taka, ze przy mniejszym przyspieszeniu nie rozpadnie sie. ( pisownia oryginalna)
Komentarze