- Nie jest możliwe, by kamizelki ratunkowe wykonane z cienkiej folii z tworzywa sztucznego przetrwały rozpad samolotu Tu-154 na drobne kawałki; tyle ostrych fragmentów samolotu przebiłoby je w wielu miejscach i o żadnym napompowaniu ich nie ma mowy.
- Zresztą nigdy po katastrofie typu CFIT, w której zginęli wszyscy na pokładzie nie znaleziono na wrakowisku napompowanej kamizelki; kto niby miał by je nadmuchać ???
Jedyną w historii lotnictwa "katastrofą" , po której na wrakowisku walały się w dużej ilości nadmuchane kamizelki ratunkowe była ta w Smoleńsku.
To precedens, wyjątek , nienormalna sytuacja.
- Kamizelki ratunkowe pompuje się na dwa sposoby;
1. gazem ze zbiorniczka ; jest to metalowy pojemnik o masie ok. 13 dkg , przypomina kształtem pocisk małego działka ( średnica 25,4 mm a długość ok. 14 cm )
- w momencie zderzenia samolotu z ziemią, przy przeciążeniach rzędu 100g taki metalowy "pocisk" zrobił by, wyrwał by dziurę w kamizelce a w kamizelce są dwa takie pociski;
2. nadmuchiwanie ustami przez specjalną końcówkę
.. z tym że , żaden sposób nie zadziała , gdy kamizelka jest podziurawiona czy porwana ...
- Skąd się więc wzięły na wrakowisku w Smoleńsku nadmuchane kamizelki - w tym czerwone kamizelki załogi???
- Musiały to zrobić Osoby Trzecie;
tym bardziej , że tuż po katastrofie na wrakowisku nadmuchanych kamizelek nie widać:
https://www.salon24.pl/u/karlus/1084536,katatstrofa-smolenska-miejsce-katastrofy-101-ki-kilkanascie-minut-po-upadku
- Także w przypadku wybuchów niszczących kadłub kamizelki nie przetrwałyby w stanie nadającym się do ich nadmuchania.
pytanie tylko w jakim celu to zrobili ?
- Czy to taki ponury żart ?
- czy może celowo pozostawiony znak Sprawcy :
- tak - to jaskrawo widać, że myśmy to zrobili, ale i tak nic nam nie zrobicie.
Tak wygląda kamizelka z zestrzelonego nad Ukrainą samolotu- lot MH17
https://zapodaj.net/1ae94126b2f4e.jpg.html
zobacz też:
https://www.salon24.pl/u/niegracz/908392,nadmuchane-kamizelki-ratunkowe-aranzacja-wrakowiska-tu-154-w-smolensku