quwerty quwerty
128
BLOG

Chełbią modrą w obliczanki prof.Artymowicza odnośnie lotu końcówki Tu-154.

quwerty quwerty Polityka Obserwuj notkę 3


  Z obliczanek, wyliczanek  profesora  Artymowicza  z Uniwersytetu  w Toronto można i trzeba robić  jaja - co niniejszym czynie.


Ten humbug i prestidigitatorstwo zasługują  na to, na nic więcej.

https://www.salon24.pl/u/fizyka-smolenska/371866,16-lot-koncowki-skrzydla-wykresy-i-warianty,3


  Kto chce niech czyta  i sam się przekona;

 pokażę podstawowe  bzdury i błędne  założenia - to w gruncie  rzeczy  bajdurzenie  nie ma nic wspólnego z realnym, hipotetycznym lotem  końcówki przy warunkach sformułowanych nie przez byle kogo - bo przez  dra Macieja  Laska:

w zbiorniku paliwa samolotu -

w momencie zderzenia z brzozą
- znajdowało się ponad 420 kilogramów paliwa.

 co ma decydujące znaczenia  dla rozważań na temat hipotetycznego lotu  końcówki.


To Fizyka  - czysta Fizyka, której prof. Artymowicz  nie uwzględnił  albo nagiął.


** Przerywnik jajcarski :

-  ile by wynosił  rekord świata  w rzucie  dyskiem, gdyby rzucano ... chełbią  modrą  o zbliżonej średnicy , masie i kształcie ?

-Odpowiedź jest prosta: - znacznie , znacznie  mniej.


 A teraz  przechodzimy do   sedna  bajdurzenia  profesora Artymowicza:

 cytuję:


W rozdz. 15 opisałem prostą teorię przybliżającą lot końcówki skrzydła jako ruch w dwóch myślowo wyodrębnionych fazach. Początkowo jest to silnie przyspieszony ruch środka masy,


- Otóż przy warunku  podanym przez  dra Macieja Laska - owa końcówka  skrzydła - nie miała  stałego  środka masy !!!

Pan profesor  dokonał obliczeń w stylu  GIGO  - garbage in garbage out;

śmieci na wejściu to i śmieci na wyjściu.


  Jak celnie  pokazał bloger Karlus  -

https://www.salon24.pl/u/karlus/1113243,katastrofa-smolenska-paliwo-lotnicze-w-zbiorniku-nr-3-na-lewym-skrzydle-101-ki



te ok 420 kg paliwa  zapewne w większości  znajdowało się  by w  końcówce skrzydła i to od strony  krawędzi  spływu .image

 ...ale w chwili  zderzenia  następuje  - w wyniku hamowania i działania  sił bezwładności następuje:

chlupnięcie

a  potem  chaotyczne przelewanie się, przy częściowym wylewaniu  - w końcówce pozostaje  coraz mniej paliwa.

image

 Ruch  końcówki  byłby  zupełnie inny niż  w obliczankach i bajdurzeniach  Artymowicza;

 cytuję:

W drugiej fazie, obrót jest kontynuowany jako mniej więcej ustalony, a w każdym razie szybki.

Bzdura ...

przy  zmiennym środku  ciężkości  i przelewaniu  się paliwa

nie ma mowy  o żadnych ustalonych obrotach.

Ruch  byłby  chaotyczny .. i to bardzo...


a opis lotu  końcówki wg prof. Artymowicza  raczej  należy zaliczyć  do obszaru lotów nad kukułczym gniazdem...


Uzupełnienie:

Zdecydowanie większa masa początkowa wyklucza narrację Artymowicza i jego bajdurzenie o wzniesieniu się końcówki na 30 m!!

- to tak jakby skoczek wzwyż  przechwalał się  że skoczył 2 m z luźno założonym pasem obciążającym   o masie 40 kg !!

( Artymowicz  błędnie  przyjął masę końcówki - 600 kg, gdy w rzeczywistości -  wraz z paliwem ważyła ponad  1 Tonę !!!


Końcówka skrzydła podrywana jest na znaczną wysokość ~30 m przez początkową siłę nośną (nadającą jej przed narośnięciem kąta natarcia do 70 stopni znaczne przyspieszenie pionowe) oraz przez trwający przez cały lot efekt Magnusa związany z cyrkulacją powietrza wymuszoną obrotem ciała. 

I znów bajdurzenie profesora  astrofizyki; akurat w w astrofizyce bujanie w obłokach np. Magellana jest na miejscu- ale nie w Fizyce!!
- dobre - w sensie: zabawne- jest  to o sile która podrywa skrzydło   i narasta aż do kąta natarcia 70 stopni !!
- otóż  o czym pisałem  dawno, dawno temu - a adresowałem to dokładnie do profesora Artymowicza - siła nośna  zanika w momencie  oderwania się końcówki od skrzydła !! dalej  ten fragment skrzydła porusza się jak targana oporem powietrza  płaska płyta .
 siła nośna to jest wytwarzana  przy  przepływie laminarnym -gdy  końcówka jest integralną   częścią  skrzydła - w momencie gdy  traci to połączenie - przepływ powietrza staje się turbulentny- a końcówka porusza się  targana oporem w trzech stopniach  swobody - 
gdy - jak to konfabuluje Artymowicz ów kąt pochylenia względem  strug powietrza  dochodził  do 70 stopni- to z uwagi na inne  zmieniające się  kąty  określające położenie płaskiej płyty w osiach X ,Y .Z nie ma już mowy o kącie  natarcia

-
Dodatkowo pan profesor myli współczynnik oporu w warunkach  przepływu laminarnego z takowym w warunkach trubulencji:

gdzie Cd=1.2 (w przypadku obiektow 3-d to praktyczne maksimum współczynnika oporu).

ten współczynnik  oporu powietrza Cd jest określony dla przepływu ustalonego- w momencie turbulencji, które niewątpliwie  miały miejsce  nie tylko w momencie  oderwania  - ale i dalej w trakcie  obrotu luźnej płyty  targanej powietrzem - współczynnik Cd może być większy 2 i więcej razy

- Tu nie na żadnego efektu Magnusa !!
Na wyliczanki Artymowicza wpłynął  o wiele, wiele bardziej Efekt  Chciejstwa.

I jeszcze  ciąg dalszy  bajdurzenia:

Sadek z tej wysokości ( ponad 30 m - przyp.quwerty) jest dość wolny i długotrwały (lot trwa ponad 5 sekund, czyli dłużej, niż lot całego pozostałego samolotu). To gwarantuje duży kąt spadku (ponad 50 stopni do horyzontu), jak też stosunkowo niewielką prędkość zderzenia z terenem (70 km/h, co jest zgodne z niewielkim stopniem zniszczenia blach). Skrzydło od momentu urwania wykonuje ok. 6 i 3/4 pełnych obrotów wokół długiej osi.

Nie było takiego wnoszenia - więc  i nie było takiego spadku...

- Co do  tej konfabulacji  Artymowicza:
To gwarantuje duży kąt spadku (ponad 50 stopni do horyzontu), jak też stosunkowo niewielką prędkość zderzenia z terenem (70 km/h
to przeczy  tej narracji pozycja w jakiej znaleziono końcówkę:
- stoi sobie lekutko oparta o gałązki
- gdyby walnęła z prędkością 70 km/h i pod katem 50 stopni to impet uderzenia byłby tak duży , że ważąca  kilkaset kg końcówka
ścięła  i połamał by te gałązki  i spoczęła w  pozycji   horyzontalnej; w rejonie zderzenia  na botanice byłyby wyraźne ślady takiego zderzenia- ciecia i łamania gałązek
niczego takiego tam nie ma
- końcówka stoi  lekutko oparta o gałązki
- slot  zachodzi  za cienką  gałąź na  gałęzi - kora nie naruszona- ta końcówka  skrzydła  spoczęła tu 

statycznie

końcówka  czysta, boki, krawędzie  bez pozostałości gleby


-






quwerty
O mnie quwerty

Od maja 2010 wskazuję na sprzeczność narracji MAK z elementarnymi faktami,śladami oraz prawami fizyki. "Jeszcze nigdy tak niewielu nie stanęło przeciw tak Wielu by bronić prawdy dotyczącej tragicznego zdarzenia lotniczego." "Jeszcze nigdy tak nie skompromitowało się środowisko techników, ekspertów, naukowców milcząc gdy do narzucania kłamliwej narracji łamie się elementarne prawa fizyki i ignoruje wiedzę."

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka