Komentarzami pod notką:
https://www.salon24.pl/u/stanzag/1145614,list-otwarty-do-rodzin-smolenskich
Oczywiście zaraz zbiegło się ich stado, gdyż w liście otwartym byli członkowie Podkomisji skrytykowali działania Macierewicza oraz zawarli konkretne zarzuty, w tym odnośnie niektórych kwestii technicznych.
Oczywiście zaraz pojawił się piszący bzdury na tematy techniczne prof. Artymowicz;
piszący jakimś bełkotem pseudo technicznym bardzo były fizyk Michał Jaworski
oraz ich klakier- ignorant techniczny z zamiłowania nudna -teoria.
Że Ci dwaj ostatni nie zauważyli tego co w tytule notki to się absolutnie nie dziwię;
jednakowoż od profesora Uniwersytetu w Toronto oczekiwało by się , że aby używał logiki i posiadał orientację w kwestiach technicznych na poziomie studenta I roku stosownego kierunku Politechniki.
Rzucili się jak sępy na list inż.Marka Dąbrowskiego i Kmdr rez. nawigator dr Wiesław Chrzanowskiego.
Kmdr rez. nawigatora pil. Kazimierz Grono.
- i czepili się m.in.tego:
2. Część eksperymentów pirotechnicznych przerwano zbyt wcześnie, aby zakończyły się one jednoznacznymi konkluzjami przeprowadzających je ekspertów. Na podstawie niepełnych danych z tych doświadczeń Podkomisja wnioskuje w sposób wprawdzie ogólny, ale i tak zbyt daleko idący o eksplozjach wyłącznie materiałów wybuchowych. Jednocześnie intencjonalnie pomija te wyniki, które są niezgodne z prezentowaną narracją;
Eksperymenty z eksplozją liniowego ładunku wybuchowego na modelu skrzydła wykazały, że po obu stronach rozerwanej konstrukcji uszkodzenia są podobne. Taka symetria nie występuje na lewym skrzydle Tu-154M ze Smoleńska, które z obu stron linii rozerwania nosi zupełnie różne rodzaje uszkodzeń.
Czepili się asymetrii.
Tylko, że jest to broń obosieczna:
Nie ma powodu technicznego dla którego pień brzozy miałby odkształcać skrzydło po lewej stronie inaczej niż po prawej.
YKW albo pisze bzdety bez znajomości tematu-albo celowo próbuje manipulować.
Manipulant Lasek pokazał to wyraźnie na zdjęciu na stronie Nie zniknęło:
http://faktysmolensk.niezniknelo.com/files/foto/koncowka/DSC_0173.JPG
pokazał zupełnie inne zniszczenia końcówki i samego skrzydła , które jest zresztą wybrzuszone ( czyli odkształcone od środka)
ale zamieszcza podpis , który zakłamuje rzeczywistość
Miejsce przecięcia lewego skrzydła. Widoczna krawędź rozdarcia, poszarpana w sposób charakterystyczny dla rozerwania blach w zderzeniu z przeszkodą.
***
P.S. Pan Marek Dąbrowski i Panowie Komandorzy wykazali dużą niezręczność pisząc w liście otwartym na temat owej asymetrii i nie podkreślając tego, co napisałem w tej notce.