Forensic analysis results:
1. płaskownik po lewej stronie został wygięty wskutek siły działającej w kierunku jak to pokazano żółtą strzałką
2. Płaskownik po prawej stronie nie ma z kolei w ogóle zagięć i aby został wbity jak na zdjęciu, siła musiała by działać tak, jak to pokazano żółtą strzałką.
Wniosek:
" samolot nadlatywał z dwóch kierunków" .. ale to absurd
zatem - wg stanu faktycznego płaskowniki musiały zostać wciśnięte w pień brzozy ludzka ręką a element płaski po prawej stron ie - wciśnięty w istniejąca już szparę, nacięcie w pniu
dodatkowo
- aby wbić płaskownik w powierzchnię drzewa należałoby uderzyć młotkiem bardzo, bardzo precyzyjnie ( zapewne tolerancja kąta nie jest większa niż rzędu +/- 1 stopień) - jeśli w ogóle jest możliwe wbicie płaskownika o tępej krawędzi...pod takim kątem!!
Zobacz też:
https://www.salon24.pl/u/tornado/996162,smolensk-tajemnicze-odlamki-metalu-w-brzozie-czyli-manipulacje-mak-i-dr-m-laska
https://faktysmolensk.niezniknelo.com/files/pliki/Odpowiedzi%20dla%20Grzegorza%20Januszko%2016%20maja%202013.pdf
Elementy konstrukcji skrzydła wbite w pień brzozy, ....., potwierdzają opisany w raporcie przebieg
zdarzenia.
- Jak widać - nie.
***
Cytowany fragment zdjęcia, wykorzystany w prezentacji pochodzi ze strony
https://faktysmolensk.niezniknelo.com/files
Dodatek:
- Może ktoś podpowie, w którym miejscu na obwodzie brzozy ( względem uderzającego skrzydła ) wbiły się te elementy?
P.S.
No i najważniejsze:
płaski odłamek nie podlegał żadnemu dynamicznemu oddziaływaniu typu wbijanie, uderzanie, zgniatanie, miażdżenie-
- gdyż cała jego powierzchnia jest jednolicie pokryta tlenkami i nie ma najmniejszego śladu odkształcenia plastycznego