Uwaga: tytułu notki nie należy oczywiście brać dosłownie; chodzi o to że na wrakowisku w Smoleńsku widać rażące sprzeczności miedzy parametrami upadku samolotu a stanem wraku; sprzeczności te są ignorowane w raportach MAK/Millera. Taki stan wraku jest natomiast możliwy przy innych okolicznościach tego zdarzenia np. gdyby tam miał miejsce wybuch.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli ciało A działa na ciało B siłą F (akcja), to ciało B działa na ciało A siłą (reakcja) o takiej samej wartości i kierunku, lecz o przeciwnym zwrocie.
A jak było w Smoleńsku? -( wg oficjalnej narracji )...
Siła reakcji była ogromna - spowodowała całkowite zniszczenie i ogromne rozdrobnienie samolotu.
Wg MAK przeciążenia wynosiły ponad 100g.
Biorąc do szacunków tylko połowę masy samolotu ( dla ostrożności) oraz przeciążenie jak wyżej
ze wzoru F=m*a otrzymujemy siłę reakcji ok. 360500kN !!
Wg śladów na ziemi (akcja) działająca siła była niewielka.
To ślad pierwszego uderzenia; dalej na wrakowisku nie zidentyfikowano
zauważalnej bruzdy czy wgłębienia -proporcjonalnych do siły reakcji.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dodatek:
Witakowski Piotr
https://www.konferencjasmolenska.pl/materialy/04.pdf
.........................................................................................................................................................................
Dodatek:
wpis z forum w Polska the Times
(77.223.240.xxx) 28.01.11, 14:03
III zasada termodynamiki, - ..... wysadzamy polski samolot detonując płatowiec ślizgający się w błocie tuż obok pasa do lądowania. W tym konkretnym przypadku użyto zbyt wysokiej, silnej energii, aby narracja o „paliwie lotniczym” vel „ślizgu na dachu” była choćby przez najkrótszy moment dla kogokolwiek — kto kiedyś uważał na lekcji fizyki — prawdopodobna
Dnia 10-4-10 wiał w Smoleńsku wiatr WSCHODNI (czyli ze wschodu na zachód) z prędkością ok. 10m/s. Lądujący samolot leci w pewnym momencie z prędkością ok. 60m/s, co daje wtedy, gdy musi on lądować z wiatrem, prędkość względem ziemi wynoszącą 70m/s. Gdyby ten sam samolot lądował pod wiatr, czyli z zachodu na wschód, czyli tak, jak samolot ten faktycznie przyleciał, to wówczas jego prędkość względem ziemi wyniosłaby w tym samym momencie jedynie 50m/s. Jaka duża jest różnica w ENERGII samolotu lecącego 50m/s w stosunku do tego, który leci 70m/s? Otóż różnica ta jest dwukrotna. Wynika to z zależności kwadratowej. Pomijając masę i mnożnik, interesująca nas różnica to 49/25 czyli jest ona DWUKROTNA. Inaczej mówiąc, lądując pod wiatr, przy 10m/s ciągle jeszcze dość łagodny, choć już wyraźnie wyczuwalny, obniżamy o połowę energię którą trzeba będzie wytracać po zetknięciu z ziemią – wytracać przy pomocy hamulców na pasie, lub poszycia kadłuba przy zderzeniu ze zbyt miękkim gruntem przy awaryjnym lądowaniu poza pasem, gdzieś w rzadkim brzozowym lesie. Takim na przykład, jak ten las poniżej, i ten samolot, też Tupolev, tyle że o lżejszej, słabszej konstrukcji od polskiego rządowego Tu-154M: Tu 204 - 100 lądujący w lesie pod Moskwą. (Szkoda, że nie mogę zamieścić tu zdjęć ).. jak wyglądał po tym lądowaniu, są dostępne w sieci pod tym linkiem : http://tupolew.blog.onet.pl/
...
.., nie wyglądał jak rządowy Tu 154 M. Na tych dwóch ilustracjach widać rezultat "niewytłumaczalnego" nagłego zderzenia z ziemią jakie miało miejsce przy podejściu do lądowania dnia 22-3-2010 pod Moskwą, a w którym samolot Tu-204 (100) został poważnie uszkodzony, ale wszyscy wyszli z życiem choć niektórzy z niewielkimi obrażeniami.