Zapewne każdy zastanawia się, co też te rządowe łajdaki podpisały ze ZZ w sprawie górnictwa? I chociaż mam jednoznacznie negatywny stosunek do Karty Górniczej oraz 24 związków zawodowych i braku prywatyzacji (każdy winien pamiętać o tekście cwaniaka będącego przewodniczącym któregoś z tych związków, że nie pozwolimy na wejście "prywaciarzy" do przemysłu górniczego), to i głupoty takich "obrońców" górnictwa jak prof. Ancyparowicz mówiącej o spadku udziału górnictwa z 28% w PKB (1998rok)do 2,8% (2000rok) w ciągu dwóch lat i jeszcze jej tekst o naszych utraconych regaliach("regaliami" narodowymi pani profesor nazywa górnictwo a nie zasoby węgla!). Niestety SGPiS, o którym kiedyś marzyłem, jak i wszystkie chyba warszawskie uczelnie,kształcił ii kszstałci diotów... Pani prof widać zapomniała, że są kłamstwa i statystyka. Niestety obserwuję od dłuższego czasu "odpływ" Pani profesor od rzeczywistości, bo i wcześniejsza krytyka OFE była kulą w płot. Zamiast krytykować marże. jakie pobierały sobie firmy zarządzające (wyższe niż średnia stopa zwrotu kapitału), Porfesor krytykowała samą ideę. Idea byłą i jest słuszna, bo państwo nie ma żadnych szans na wywiązanie się z obiecanych emerytur, natomiast należało obniżyć marże zarządcze do 0,2 % dla tych firm...
Inne tematy w dziale Polityka
