Sędzia, który przywłaszczył sobie cudze pieniądze, Mirosław Topyła został uniewinniony przez Sąd Najwyższy. Tradycyjnie zadziałała zasada nie szkodzeniu nikomu z własnej kasty....nadzwyczajnej oczywiście jak sami siebie zwykli nazywać.
Wyrok o tyle dziwny, że sąd niższej instancji skazał sędziego na karę wydalenia z zawodu czyli najsurowszą karę jaka mogła być zastosowana.
Zatem, któryś sędzia się wyraźnie pomylił czy raczej wydał nierzetelny wyrok. Czy był to sędzia sądu okręgowego czy raczej sędzia sądu najwyższego?
Wprawdzie oskarżony sędzia Topyła przywłaszczył sobie kwotę niewielką mianowicie 50 zł, ale jak wynika z nagrania ze sklepowego monitoringu dokonał tego z pełną premedytacją chowając ów 50 złotowy banknot do kieszeni nie zaś do portfela, który trzymał w ręku.
To nie pierwszy sędzia, który mówiąc delikatnie przywłaszcza sobie cudzą własność. A to spodnie, a to pendrive, a to wiertarka czy pieniądze. Czy sędziowie polskich sądów to zwykli kleptomani? To się powinno leczyć!
Sentencja wyroku jest również kuriozalna. Sędzia nie popełnił przestępstwa ponieważ uczynił to z ....roztargnienia! Sędzia decydujący w wielu przypadkach o być albo nie być podsądnych był roztargniony. To chyba jest jakaś pomroczność jasna sędziego wydającego wyrok w tej sprawie. Przecież tym wyrokiem właściwie wyeliminował sędziego Topyłę z zawodu tym bardziej, że już w trakcie procesu adwokaci sędziego podnosili, że Topyła jest chory. Roztargniony, chory sędzia wydający wyroki w polskich sądach?...a może to norma?
Ja rozumiem wyrok sądu okręgowego był bardzo drastyczny na prawdę szczerze mi żal tego człowieka i kierowany empatią jestem przeciwny skazywaniu go na "zawodową śmierć" niemniej całkowite uniewinnienie podsądnego jest zwykłą farsą.
Teraz sędzia sądu okręgowego, który wydał wyrok skazujący Topyłę powinien odpokutować za taki błąd lub powinien to uczynić sędzia sąd najwyższego w końcu te wyroki to wynik zero jedynkowy wykluczający się wzajemnie.
Jednak największe przedstawienie wręcz komedię na sali sądowej odegrał adwokat Topyły. Ów adwokat powinien dostać za to przedstawienie Oskara lub przynajmniej nagrodę aktora roku w Polsce za rolę drugoplanową. Otóż ten adwokat, mężczyzna w wieku bardziej niż średnim, kuty na cztery kopyta, cwany lis i jak każdy adwokat posiadający wrodzone i wyuczone zdolności aktorskie przeszedł sam siebie. Po prostu odegrał swoją rolę przed kamerami jak Gustaw Holoubek, co ja mówię jak Gustaw Holoubek i Jerzy Stuhr razem....adwokat się przed kamerami scenicznie ROZPŁAKAŁ !!!
Naprawdę niech żałuje ten kto nie widział.
I jak tu nie kochać tego kraju i jak tu nie kochać tych polskich prawników
https://www.youtube.com/watch?v=LIwZTgGeXDw
